Węgliniec. Proboszcz rzucił kopertą w żałobników! Odmówił pogrzebu 82-latki.

i

Autor: Shutterstock (2) Paweł Hein z Węglińca w województwie dolnośląskim twierdzi, że proboszcz z jego parafii odmówił pogrzebu babci mężczyzny, zdj. ilustracyjne

Mieszkańcy zbulwersowani

Ksiądz rzucił kopertą we wnuczka zmarłej kobiety?! Poszło o cenę za pogrzeb. "Na koniec kazał wyjść"

2025-01-01 7:58

Paweł Hein z Węglińca w województwie dolnośląskim twierdzi, że proboszcz z jego parafii odmówił pogrzebu babci mężczyzny. Kobieta zmarła kilka dni przed świętami, ale ksiądz miał oczekiwać za pochówek 800 zł, na co rodziny seniorki nie było stać. Pan Paweł twierdzi, że w czasie pierwszego spotkania proboszcz z Węglińca kazał wyjść wnuczkowi kobiety, a 2 dni później rzucił w niego kopertą.

Spis treści

  1. Węgliniec. Proboszcz rzucił kopertą i odmówił pogrzebu kobiety?
  2. Pogrzeb 82-latki z udziałem innego księdza
  3. Kuria w Legnicy o sprawie proboszcza z Węglińca

Węgliniec. Proboszcz rzucił kopertą i odmówił pogrzebu kobiety?

Mieszkańcy Węglińca na Dolnym Śląsku nie mogą uwierzyć w zachowanie miejscowego proboszcza, który miał odmówić pogrzebu starszej kobiety - informuje "Wirtualna Polska". 82-latka zmarła kilka dni przed świętami, dlatego jej wnuk wraz z żoną udali się do księdza, żeby uzgodnić szczegóły pochówku. Wedle relacji pana Pawła w czasie pierwszego spotkania ksiądz mówił, że ludzie płacą za pogrzeb 800 zł, ale żona mężczyzna przyznała, że nie mają tyle pieniędzy, pytając jednocześnie, czy jest jakiś cennik.

Wtedy proboszcz miał nakrzyczeć na obydwoje i kazać im wyjść, ale wnuczek zmarłej kobiety wrócił do niego po dwóch dniach, oferując za jej pogrzeb 400 zł. Mężczyzna zostawił pieniądze, mówiąc "Bóg zapłać" i wyszedł, ale jak relacjonuje, ksiądz dogonił go i rzucił w niego kopertą, mówiąc, żeby sobie znalazł "innego idiotę, który pochowa babcię" za taką kwotę.

Pogrzeb 82-latki z udziałem innego księdza

Rodzina z Węglińca przekonuje, że na tyle ją było stać w tym momencie, ale nie było rady i musiała poszukać innego księdza. Pogrzeb odbył się ostatecznie 23 grudnia, a mszę odprawił duchowny z oddalonego o 25 km Lubania. Kapłan nie chciał nawet żadnych pieniędzy, tłumacząc to "zwykłym człowieczeństwem".

Tymczasem proboszcz z Węglińca postanowił odpowiedzieć na zarzuty. Dalsza część tekstu poniżej.

Mroczna przeszłość zatrzymanego księdza Jacka K.

Ja im powiedziałem, że przygotowując pogrzeb bierzemy ze sobą obsługę kościelną, bierzemy sprzęt na cmentarz, organizujemy całe przedsięwzięcie. Przecież tych ludzi też muszę opłacić

- powiedział Wirtualnej Polsce ks. Jarosiewicz.

Kuria w Legnicy o sprawie proboszcza z Węglińca

Duchowny zagroził jednocześnie, że poda do sądu parafian, którzy postanowili opowiedzieć o wszystkim redakcji, za zniesławienie, choć nie zaprzeczył jednocześnie, że odmówił pogrzebu za 400 zł.

Do sprawy odniósł się również rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Legnicy, ks. Waldemar Wesołowski, który przypomniał, że nie ma żadnego cennika za posługę duchownego. Ponadto stwierdził, iż dopóki nie wpłynie oficjalna skarga na zachowanie proboszcza, dopóty nie zajmie się nią biskup. Pan Paweł potwierdził, że takowa zostanie złożona.