Wieża w parku kosztowała 350 tys. złotych, stała się pośmiewiskiem. "Służy do obserwacji"

Pod koniec kwietnia prezydent Wrocławia chwalił się wieżą, jaka wówczas powstawała w parku Świetlików w dzielnicy Maślice. Miasto wydało na nią 350 tysięcy, i choć miała być atrakcją stała się pośmiewiskiem oraz obiektem żartów, bo... nic z niej nie widać. Urzędnicy tłumaczą, że wieża służy do "obserwacji", nie do oglądania widoków.

Wieża obserwacyjna podzieliła wrocławian i stała się pośmiewiskiem

Pod koniec kwietnia prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, pokazał na swoim oficjalnym profilu na Facebooku wieżę ornitologiczną, która powstawała między ul. Ślęzoujście a al. Śliwową w parku Świetlików. Oficjalnie miejsce zostało otwarte kilka dni temu i szybko podzieliła mieszkańców.

Inwestycja, która powstała w ramach Budżetu Obywatelskiego, z założenia ma służyć obserwacji ptaków. Przeznaczono na nią 350 tysięcy złotych. Wieża miała być atrakcją dla mieszkańców i turystów odwiedzających Wrocław, jednak stała się pośmiewiskiem.

- My mamy tak samo. Najnowsza wieża widokowa na Dolnym Śląsku i Niesamowite widoki się z niej roztaczające. Tak. Wali Misiem - ironizuje prowadzący profil Niesamowity Dolny Śląsk na Facebooku.

Urzędnicy tłumaczą, że nie jest to wieża widokowa, a obserwacyjna - to znacząca różnica. - Służby do obserwacji przyrodniczych - przekazał w rozmowie z Polsat News, Marek Szempliński z zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu.

Część mieszkańców oburzyła się, że z wieży nic nie widać i nie można podziwiać okolicy. Wielu wrocławian zupełnie inaczej wyobrażało sobie tę inwestycję. Nie spodziewali się, że jedyne co będzie widać z jej szczytu, to korony drzew.

Sonda
Podoba ci się wieża obserwacyjna we Wrocławiu?
Budżet obywatelski zmienia Warszawę. Liczy się każdy głos!
Listen on Spreaker.