Wrocław. UWR rozliczy studenta z Młodzieży Wszechpolskiej?! Mamy oświadczenie!

i

Autor: Facebook/screen Wrocław. UWR rozliczy studenta z Młodzieży Wszechpolskiej?! Mamy oświadczenie!

Wrocław. ATAK na HOMOKOMANDO! Uniwersytet Wrocławski odpowiada. Student WYLECI z uczelni?!

2021-03-27 18:36

Atak na Homokomando we Wrocławiu. Po tym, jak 16 marca br. w Gdańsku doszło do ataku na ćwiczących w parku aktywistów, kolejne miasta zadeklarowały symboliczne wsparcie. Wrocławskie polegało na zorganizowaniu podobnego treningu w Parku Staromiejskim. Scenariusz był niemal identyczny - kolejna grupka zakłóciła spotkanie. Do ataku przyznała się Młodzież Wszechpolska, a jednym z inicjatorów miał być student UWR. Znamy już stanowisko uczelni.

- Wczoraj we Wrocławiu miał mieć miejsce trening tzw. "Homokomando". Delegacja naszego środowiska postanowiła przyłączyć się do wspólnego treningu. Niestety z relacji wynika, że tęczowi sportowcy nie byli w stanie dokończyć rozgrzewki - głosi, skasowany już, wpis na Twitterze jednego z wszechpolaków, studenta Uniwersytetu Wrocławskiego.

Do zdarzenia doszło we wtorek 23 marca w parku Staromiejskim. Po brutalnym ataku w Gdańsku, którego szczegóły opisywaliśmy tutaj: Gdańsk: Homokomando BRUTALNIE pobite na oczach DZIECI! Interweniują politycy, aktywiści z Wrocławia zdecydowali się na symboliczne wsparcie, organizując podobny trening. Jak jednak wymownie zaznaczył w mediach społecznościowych Członek Rady Naczelnej Młodzieży Wszechpolskiej, zgromadzeni aktywiści nie mieli szansy przeprowadzić zaplanowanego spotkania.

Według relacji reportera "Gazety Wyborczej" członkowie MW zjawili się na miejscu niemal natychmiast. Aktywiści z tzw. "Homokomando" mieli skończyć trening po dwóch piosenkach. Grupa około 12 mężczyzn groziła uczestnikom spotkania i wznosiła homofobiczne hasła, takie jak "zakaz pedałowania".

Wydarzenie zostało przerwane, a członkowie "Homokomanda" wyszli z parku. We Wrocławiu nie doszło - jak w Gdańsku - do krwawych scen, niemniej - aktywiści szybko ustalili jednego z agresywnych mężczyzn. To student UWR.

Uniwersytet Wrocławski odpowiada. Student z Młodzieży Wszechpolskiej wyleci z uczelni?

W sobotę (27.03.21 r.) Uniwersytet Wrocławski opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie. Władze uczelni zapewniają, że sprawa została przekazana do rzecznika dyscyplinarnego.

- Studenci Uniwersytetu Wrocławskiego angażują się w różne nurty działań politycznych. Wobec napływających pytań władze rektorskie oświadczają, że jakakolwiek forma gloryfikowania przemocy, mowa nienawiści lub wykluczanie kogokolwiek ze względu na przynależność do jakiejkolwiek grupy jest zachowaniem uchybiającym godności studenta Uniwersytetu Wrocławskiego. Każda tego rodzaju sprawa jest zgłaszana do rozpatrzenia rzecznikom dyscyplinarnym dla studentów Uniwersytetu Wrocławskiego [...] -  czytamy w komunikacie.

Tomasz Sikora, szef działu komunikacji na UWR zdradził w rozmowie z SE.pl, że postępowanie w tej sprawie może skończyć się wydaleniem z uczelni.

- Najpierw musi się tym zając odpowiedni rzecznik. Sprawa została już skierowana, w ciągu roku takich spraw trafia kilkadziesiąt, zwykle wtedy kiedy wiemy lub podejrzewamy, że student zachowuje się niegodnie. Rzecznik dyscyplinarny oceni sprawę i w odpowiedni sposób dyscyplinuje, czasami sprawę umarza, czasami zdarza się tak, że są wyciągane bardzo poważne konsekwencje, łącznie z wydaleniem z uczelni - komentuje.

Rzecznik prasowa uczelni Katarzyna Uczkiewicz dodała, że sprawie przyglądają się także uniwersyteccy prawnicy. - Dowiedzieliśmy się o tym tak naprawdę dzisiaj. Jak ta sprawa się skończy, trudno powiedzieć. Władze uczelni bardzo poważnie podchodzą do takich spraw, nasi studenci wiedzą, że kształcimy w duchu dialogu, odpowiedzialnej rozmowy i dyskusji bez przemocy - komentuje i dodaje, że do tej pory raczej nie zdarzało się relegowanie z uczelni. Władze uniwersytetu starają się raczej zapobiegać i reagują nawet w sytuacjach mniej oczywistych, niż ten przypadek.