Kierowca autobusu komunikacji miejskiej jadąc ulicą Trzmielowicką uderzył w latarnię. Potem uszkodził rogatki kolejowe. Mimo to jechał dalej w kierunku ulicy Dolnobrzeskiej - relacjonuje jeden z policjantów w rozmowie z "Gazetą Wrocławską".
Jak relacjonują funkcjonariusze, na wysokości skrzyżowania z ulicą Średzką mężczyzna nie dostosował się do sygnalizacji świetlnej. Wjechał tam na czerwonym świetle. Uderzył w samochód osobowy marki Ford Mondeo. Następnie, kontynuując jazdę, zderzył się z samochodem marki Fiat Seicento. Po czym odbił na prawo, wjechał na chodnik i uderzył w sklep ogrodniczy uszkadzając elewację budynku.
>> Zaginieni z Wrocławia [ZDJĘCIA] Sprawdź, czy ich nie rozpoznajesz. Jest szansa, że pomożesz ich odszukać!
Trzy osoby jadące Fordem Mondeo zostały ranne.
W autobusie, jak podaje "Gazeta Wrocławska", była dwójka pasażerów, ale im na szczęście nic się nie stało.
Ustalono, że kierowca autobusu nie był pijany. Policja sprawdza teraz czy był pod wpływem narkotyków.