Policja zatrzymała w piątek (11.11) Jacka M., byłego księdza, jednego z organizatorów wrocławskiego Marszu Niepodległości, który w piątek wieczorem ma przejść ulicami Wrocławia. Marsze organizowane przez M. w poprzednich latach były rozwiązywane z powodu głoszenia haseł ksenofobicznych, od których nigdy nie stronił też były już kapłan.
Jak przekazał w piątek PAP rzecznik dolnośląskiej policji Łukasz Dutkowiak, M. został zatrzymany w piątek we Wrocławiu. – Policjanci, mając na uwadze bieżące ustalenia i informacje o mogących wystąpić zagrożeniach, na podstawie art. 15 punkt 1 ustęp 3 Ustawy o Policji, podjęli decyzję o zatrzymaniu Jacka M. Czynności te są obecnie kontynuowane – powiedział Dutkowiak. Dodał, że więcej informacji będzie udzielał po zakończeniu czynności z M.
Przepis, na który wskazuje rzecznik dolnośląskiej policji, mówi o tym, że policja ma prawo zatrzymać osoby „stwarzające w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla mienia”.
Jacek M. były wcześniej skazywany m.in. za rasistowskie i homofobiczne wypowiedzi oraz za nawoływanie do nienawiści wobec osób pochodzenia żydowskiego.
M. miał przewodzić wrocławskiemu Marszowi Niepodległości, który w piątek wieczorem ma przejść ulicami stolicy Dolnego Śląska. Marsz organizowany jest pod hasłem „Polak w Polsce gospodarzem”; w mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że ma on mieć wydźwięk antyukraiński.