TV
Pogoda
Wideo
W lipcu wrocławscy radni podjęli decyzję o podwyżce opłat za korzystanie z komunikacji miejskiej. Nowe ceny biletów mają zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2021 roku, czyli już za kilka tygodni. Najbardziej dotkliwa będzie podwyżka ceny biletu jednorazowego, która wzrośnie aż o 33 proc. Teraz płacimy za niego 3,40 zł, a ma kosztować aż 4,60 zł. Za popularny bilet 15-minutowy zapłacimy 3,20 zł (teraz 2,40 zł), za 30-minutowy 4 zł (teraz 3 zł), za 60-minutowy 5,20 zł (teraz 4.40 zł), a za 90-minutowy 7 zł (teraz 6 zł). Pełny cennik dostępny jest TUTAJ.
Przeciwko tak wysokim podwyżkom cen biletów protestują radni Zielonych. Popierają ich też radni Prawa i Sprawiedliwości. To jednak wciąż za mało, by zablokować nowe ceny biletów. Przeciwnicy podwyżek liczą, że uda im się przekonać część posłów rządzącej miastem koalicji. Okazję do tego będą mieli już w piątek, 20 listopada, kiedy rozpatrywany będzie obywatelski projekt uchwały "Stop kosmicznym podwyżkom w MPK”.
Propozycję podniesienia cen biletów MPK krytykuje m.in. Piotr Rachwalski, ekonomista transportu oraz były prezes Kolei Dolnośląskich. Argumentuje on, że podwyżka najprawdopodobniej spowoduje spadek ilości pasażerów, a co za tym idzie - wpływów z tytułu sprzedawanych biletów. To z kolei spowoduje to pogorszenie sytuacji finansowej MPK. Ponadto wyższe ceny sprawią, że więcej osób przesiądzie się z komunikacji miejskiej do samochodów, co dodatkowo pogorszy i tak złą jakość powietrza we Wrocławiu.
Czy większość radnych przychyli się do tych argumentów i wycofa się z planowanej podwyżki cen biletów? Czy przeciwnikom podwyżek uda się przekonać radnych Koalicji Obywatelskiej i Sojuszu dla Wrocławia? O tym przekonamy się już w piątek.
