"Od początku roku masowo giną koty na Biskupinie" - informują internauci. W rejonie ulic Mielczarskiego, Sempołowskiej i Norblina od początku roku miało zaginąć już 12 zwierząt.
"W zeszłym tygodniu zostało wysłane zawiadomienie do prokuratury z podpisami ośmiu właścicieli. Jednakże wszyscy rozkładają ręce, bo nie ma żadnych dowodów, koty po prostu znikają" - czytamy w internecie.
Wszyscy, którzy mają jakiekolwiek informacje na temat zaginionych zwierząt proszeni są o kontakt pod numerami telefonów 71 75 91 232, 692 912 720, 604 633 910. Za potwierdzone przez policję informacje przewidziana jest nagroda.
Sprawą zainteresowali się też osiedlowi radni. Zapytali o sprawę dzielnicowych. Jak potem przekazali radni w internecie, policjanci przyznają, że jakiś czas temu namierzono człowieka, który strzelał do kotów z wiatrówki. Mężczyzna mieszka jednak na ulicy Kosynierów Gdyńskich na Sępolnie.