Wrocław. Mieszkanki miasta przerażone atakami opluwacza

i

Autor: Shutterstock Nawet ok. 50 mieszkanek Wrocławia mogło zostać poszkodowanych w atakach "opluwacza". Jak informuje policja, z zawiadomień kobiet złożonych w kilku komisariatach na terenie miasta wynika, że to młody mężczyzna poruszający się rowerem, który dosłownie pluje im w twarz, zdj. ilustracyjne

Poszkodowanych przybywa

Jeździ po mieście i tak atakuje kobiety! Policja szuka "opluwacza". Jest ważny apel

2025-05-14 14:04

Nawet ok. 50 mieszkanek Wrocławia mogło zostać poszkodowanych w atakach "opluwacza". Jak informuje policja, z zawiadomień kobiet złożonych w kilku komisariatach na terenie miasta wynika, że to młody mężczyzna poruszający się rowerem, który dosłownie pluje im w twarz. Żadna z wrocławianek nie była w stanie podać precyzyjnego rysopisu sprawcy, ale to nie wszystko.

Wrocław. Jeździe po mieście i pluje na kobiety. Tak działa "opluwacz"

Od kilku tygodni na terenie Wrocławia grasuje "opluwacz". Młody mężczyzna poruszający się rowerem podjeżdża do przypadkowych kobiet i pluje prosto na ich twarze, po czym ucieka. Poszkodowane założyły nawet grupę na Facebooku, gdzie ostrzegają się nawzajem przed napastnikiem, ale zdaniem policji to dużo za mało.

- Z tego, co wiemy, poszkodowanych w atakach "opluwacza" może być nawet ok. 50 kobiet, ale do komisariatów na terenie miasta zgłosiło się ledwie kilka z nich. Co więcej, zawiadomienia w tej sprawie zostały złożone dzień lub jeszcze później od momentu zdarzenia, co uniemożliwia nam natychmiastowe wysłanie na miejsce patrolu, który mógłby przecież od razu zatrzymać mężczyznę. Nam też zależy na bezpieczeństwie mieszkanek Wrocławia, więc bardzo prosimy wszystkie poszkodowane, ale również świadków wszystkich ataków, by się do nas zgłaszali. Informacje, którymi kobiety wymieniają się na forach internetowych, nie stanowią dla nas wiedzy procesowej - apeluje komisarz Wojciech Jabłoński, rzecznik Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Jak dodaje policjant, przestępstwa, jakich dopuszcza się "opluwacz", są ścigane na wniosek osoby poszkodowanej, a nie z urzędu, dlatego to kolejna przesłanka, by albo zgłosić się na policję, albo poinformować mundurowych bez zwłoki od razu po zdarzeniu. Jak przestrzega policjant, sam fakt niezgłaszania takich ataków funkcjonariuszom może skłaniać mężczyznę do jeszcze większej śmiałości z uwagi na poczucie bezkarności, a tym samym do kontynuowania ataków.

Niezależnie od powyższego podlegające Komendzie Miejskiej we Wrocławiu komisariaty prowadzą swoje postępowania w tej sprawie. Wszystkie zgłoszenia dotyczące "opluwacza" dotyczą okresu ostatniego miesiąca lub 1,5 miesiąca.

O sprawie poinformował wcześniej RMF FM.