Do dramatycznych wydarzeń doszło w środę wieczorem w rejonie Nadodrza. Przed godz. 20 na ul. Korzeniowskiego do dwóch policjantów z wrocławskiego Wydziału Ruchu Drogowego podszedł mężczyzna i poinformował ich, że widział nad rzeką nienaturalnie zachowującą się kobietę. Asp. Rafał Cieśla i sierż. Grzegorz Dzik natychmiast pojechali sprawdzić, co się dzieje.
Gdy dojechali do rzeki, zauważyli w wodzie kobietę, która ledwo utrzymywała się na powierzchni i co chwilę zanurzała się pod wodę. Policjanci bez chwili wahania ruszyli jej na pomoc i wskoczyli do rzeki.
- Jeden z funkcjonariuszy po przepłynięciu kilku metrów, przejął niemal całkowicie opadającą z sił kobietę i odholował na brzeg – informuje asp. szt. Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. - Następnie policjanci wyciągnęli ją z wody układając w pozycji bocznej ustalonej. Kobieta kaszląc zaczęła wypluwać spore ilości wody, więc udzielili jej niezbędnej pomocy.
Po chwili uratowana 38-latka została przekazana pod opiekę medyków.
- Wskoczyłem do wody bez chwili zawahania się i myślę, że każdy widząc osobę tonącą, zrobiłby to samo – mówił po wyciągnięciu kobiety na brzeg jeden z policjantów.