Jak pisaliśmy, pierwsze doniesienia o śniętych rybach pod Wrocławiem pojawiły się pod koniec lipca, jednak wciąż nie wiadomo, czym jest substancja, która zanieczyściła wodę. Pojawiły się szokujące doniesienia z Niemiec, z których wynika, że pracownicy laboratorium w Berlinie-Brandenburgii stwierdzili w próbkach wody z Odry wysokie stężenie rtęci - taką informację podaje portal rbb24.de. Z instytucji badających próbki w Polsce wciąż nie ma jasnych informacji dotyczących skażenia. Na dolnośląskim odcinku rzeki wyłowiono około 10 ton martwych ryb. To właśnie ich badania mają dać odpowiedź, co było przyczyną ich śnięcia.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zatrucie Odry. Rtęć w rzece jest dużo groźniejsza, niż się wydaje! "Jeśli zażyjesz parę gramów, umrzesz natychmiast"
Tymczasem służby apelują, by nie wchodzić do Odry - nie kąpać się w niej, ani nie pozwalać na to swoim pupilom.
O tym, jak kąpiel w zanieczyszczonej Odrze może być niebezpieczna przekonali się właściciele Filera. Piesek trafił do wrocławskiej przychodni weterynaryjnej, której lekarze walczą o jego życie i ostrzegają:
"Nie pozwalajcie psom kapać się w Odrze, ani w jej dopływach! Filer niestety wszedł do wody, jego stan jest bardzo poważny. Woda jest zatruta, podobno mezytylenem oraz rtęcią. Taka kąpiel jest bardzo niebezpieczna dla zdrowia i życia Waszych podopiecznych oraz także Was samych! My walczymy o Filera, a Wy trzymajcie za niego kciuki" - apeluje Specjalistyczna Przychodnia Weterynaryjna lek. wet. Mateusza Goli we Wrocławiu.
Temat zatrutej Odry monitorujemy na bieżąco. Na SE.pl znajdziecie najświeższe informacje.