martwe ryby z Odry

i

Autor: Shutterstock; PAP martwe ryby z Odry

Rtęć w Odrze

Zatrucie Odry. Rtęć w rzece jest dużo groźniejsza, niż się wydaje! "Jeśli zażyjesz parę gramów, umrzesz natychmiast"

2022-08-12 13:37

Rtęć w Odrze - to właśnie, zdaniem niemieckich ekspertów, przyczyna zatrucia Odry. Informacja ta szybko obiegła media, a wielu Polaków zaczęło sobie wyobrażać, że w Odrze "pływają" kuleczki rtęci podobne do tych ze starych, domowych termometrów. Nic bardziej mylnego! Chemicy podkreślają, że postać, w jakiej rtęć dostała się do Odry, jest dużo groźniejsza, a skutki zatrucia Odry będą katastrofalne.

Zatrucie Odry: rtęć w rzece!

W piątek, 12 sierpnia, media obiegła informacja, że niemieckie służby sanitarne wykryły w Odrze rtęć. Co to oznacza? Eksperci nie mają wątpliwości: zatrucie Odry to katastrofa ekologiczna. Czym dokładnie została zatruta rzeka na granicy polsko-niemieckiej? Na fakt, że rtęć w Odrze to nie ta sama rtęć, jaką znamy z termometrów, zwrócił uwagę były dziennikarz Wojciech Orliński, z wykształcenia chemik, obecnie nauczyciel. Jego wyjaśnienia szybko rozeszły się w mediach społecznościowych, uświadamiając ludziom, z jak katastrofalnymi skutkami przyjdzie nam się mierzyć. - Rtęć w Odrze to nie jest metaliczna rtęć jak w starych termometrach. To rozpuszczalny w wodzie kation, Hg(II). Jest bardzo toksyczny - uświadamia Wojciech Orliński. Przypomina także, że to właśnie ten kation rtęci Hg2+ (podawany w postaci chlorku rtęci) był stosowany w przeszłości jako trucizna. - Jeśli zażyjesz parę gramów, umrzesz w miarę natychmiast. Jeśli miligramów - do końca życia możesz mieć problemy np. związane z częściowym paraliżem - ostrzega.

Przeczytaj także: Rtęć wykryta w Odrze! Szokujące doniesienia niemieckich służb sanitarnych

Rtęć w Odrze - skutki

Wypowiedź Wojciech Orlińskiego konsultowaliśmy także z innymi chemikami, którzy potwierdzają, że skala problemu jest ogromna. Raz uwolnionej do rzeki rtęci nie da się pozbyć. Eksperci podkreślają, że skażona woda nie tylko spływa do Bałtyku, ale po drodze przenika także do wód gruntowych, dokonując kolejnego skażenia. Problemem są również śnięte ryby, które zalegają na dnie rzeki - ich rozkładające się ciała będą cały czas źródłem trującego kationu rtęci Hg2+, uwalnianego do Odry. Rtęć zostanie i nie da się z nią nic zrobić, akumuluje się ona bowiem w organizmach żywych. Ludzie narażeni są na jej działanie przez lata. To może mieć śmiercionośne skutki nie tylko dla fauny i flory, ale i ludzi. - W Azji mamy martwe rzeki, w których nie ma życia od dziesięcioleci. W latach 50. ubiegłego wieku w Japonii rtęć w rzece spowodowała dwa tysiące zgonów ludzi - przypomina dr Robert Maślak z Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego.

Przeczytaj także: Zatruta Odra. Trwa usuwanie śniętych ryb z rzeki. „Padają wszystkie gatunki”

Skąd się wzięła rtęć w Odrze?

Skąd w takim razie wzięła się rtęć w Odrze, w dodatku w tak groźnej postaci? Możliwości może być wiele. Eksperci wskazują jednak, że bardzo prawdopodobne, że do rzeki przedostały się na przykład sole rtęci, łatwo rozpuszczalne w wodzie. Mogły więc rozpuścić się w wodzie, czasem nawet nie pozostawiając widocznego śladu, uwalniając jednak śmiercionośne kationy rtęci Hg2+. Substancje zawierające sole rtęci stosowane są w wielu procesach przemysłowych. Rtęć w Odrze może więc pochodzić z niewłaściwie przechowywanych szkodliwych substancji, albo z niezgodną z prawem utylizacją trujących odpadów.