Pechowo zakończyła się wyprawa pewnego wrocławianina po coś do jedzenia. 50-latek wybrał się skuterem do jednego z lokali sprzedającego jedzenie na wynos. Jadąc ulicą Krzywoustego, zignorował jednak obowiązujący w tym miejscu zakaz ruchu i wjechał na odcinek, gdzie jazda jest niedozwolona. Na jego nieszczęście świadkami tego wykroczenia byli policyjni wywiadowcy, którzy postanowili zatrzymać go do kontroli.
- 50-latek powiedział policjantom, że wjechał w miejsce niedozwolone, ponieważ był głodny i chciał stanąć możliwie blisko lokalu gastronomicznego – informuje sierż. szt. Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. - Jednak interwencja nie skończyła się jedynie na mandacie, który w tym przypadku mógłby wynieść aż 500 zł. Wszystko dlatego, że podczas rozmowy z mężczyzną wywiadowcy wyczuli od niego silny zapach alkoholu.
Badanie alkomatem wykazało, że 50-latek ma w organizmie ponad 1,2 promila alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany. Funkcjonariusze zatrzymali również dowód rejestracyjny skutera, ponieważ nie posiadał on ważnych badań technicznych, a także prawo jazdy wrocławianina, gdzie wpisane były praktycznie wszystkie kategorie pojazdów. Ponowne odzyskanie dokumentu może okazać się w tej sytuacji nie tylko długotrwałe, ale przede wszystkim kosztowne.
O dalszym losie zatrzymanego mężczyzny zdecyduje teraz sąd. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grożą mu nawet 2 lata pozbawienia wolności.