W sobotni poranek (26 grudnia) wrocławscy policjanci otrzymali zgłoszenie o głośno zachowujących się osobach, które piły alkohol w samochodzie zaparkowanym na osiedlu przy ul. Powstańców Śląskich. Gdy funkcjonariusze dojeżdżali na wskazane miejsce, zauważyli odpowiadające opisowi auto, które jechało w kierunku ul. Owsianej. Postanowili zatrzymać pojazd do kontroli.
Siedzący za kierownicą audi mężczyzna na widok policyjnych sygnałów, nie tylko się nie zatrzymał, ale gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Mundurowi ruszyli za nim w pościg i wezwali jednocześnie wsparcie. Pomoc okazała się jednak zbędna, gdyż po przejechaniu kilkuset metrów kierowca audi stracił panowanie nad samochodem i z ogromnym impetem uderzył w przydrożne drzewo. Siła uderzenia była tak duża, że drzewo przewróciło się i całkowicie zablokowało drogę.
Kierowca audi nie odniósł poważniejszych obrażeń. Jak się okazało, młody wrocławianin tego dnia obchodził swoje 19. urodziny. Szybko wyszło też na jaw, że jest pijany – badanie alkomatem wykazało w jego organizmie prawie 1,5 promila alkoholu. To jednak nie był koniec kłopotów 19-latka. W jego samochodzie policjanci znaleźli kilkaset porcji handlowych marihuany.
Zamiast na urodzinową imprezę, młody wrocławianin trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu 19-latek usłyszał zarzuty popełnienia trzech przestępstw, za które grozi mu nawet 5 lat więzienia. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.