Wrocław. Straszna ZBRODNIA wyszła na jaw. Narkomani spalili ŻYWCEM rodzinę! [WIDEO]

2021-05-20 0:01

Był 2007 rok. W kamienicy przy ul. św. Wincentego we Wrocławiu mieszkała rodzina: trzech mężczyzn i kobieta. Pewnej lutowej nocy wybuchł pożar w mieszkaniu, a tragicznym skutkiem była śmierć całej czwórki. Wtedy śledczy uznali, że doszło do zwarcia instalacji elektrycznej, przez co pojawił się ogień. Teraz wiadomo, że było to celowe podpalenie.

Pożar w kamienicy we Wrocławiu, jak się okazało, nie był przypadkowy. To, że pożar nie wybuchł na skutek zwarcia, a było to zabójstwo, wyszło na jaw niedawno, podczas prowadzenia innego śledztwa. Dlatego też teraz przed wrocławskim sądem odpowiada dwóch mężczyzn - bandytów i narkomanów, którym prokuratura zarzuca podpalenie mieszkania. 

Śledczy są zdania, że sprawcy wykonali zlecenie, które dostali od kryminalisty, który zajmował się handlem narkotykami. Mężczyzna ten (już nie żyje) był sąsiadem spalonej rodziny. Miał z nimi zatarg, w dodatku bardzo błahy. Na jednej ze wspólnych imprez - suto zakrapianej alkoholem - poszarpali się między sobą. 

CZYTAJ WIĘCEJ: Wrocław: Podpalili mieszkanie, w którym zginęła czteroosobowa rodzina. Odpowiedzą za zabójstwo!

Wtedy wspomniany przestępca postanowił się zemścić. Wynajęci przez niego bandyci i narkomani (formą zapłaty była heroina) oblali środkami łatwopalnymi drzwi i podpalili. Nikomu z czteroosobowej rodziny nie udało się uciec - nie byli w stanie wyjść. W okropnych męczarniach zginęła jedna kobieta i trzech mężczyzn. Sprawcy uciekli. Ale po latach wszystko wyszło na jaw. Dlatego teraz odpowiadają przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu za morderstwo. Grozi im dożywotnie więzienie. 

Spalili żywcem rodzinę