Strefa kibica to nie tylko ogrodzenie, ochrona oraz ustawienie telebimu, ale także licencja na transmisję meczu. A ta kosztuje nawet… 250 tysięcy złotych. Okazuje się jednak, że nie tylko o pieniądze tu chodzi.
Strefa kibica nie powstanie również dlatego, że Wrocław jest Europejską Stolicą Kultury.
- Organizujemy dużo różnych wydarzeń w różnych częściach miasta i organizacyjnie i logistycznie trudno byłoby nawet znaleźć wolne miejsce, gdzie taką strefę kibica można by zorganizować - wyjaśnia Anna Bytońska z wrocławskiego magistratu.
Gdzie zobaczymy mecze?
Miejskiej strefy nie będzie, ale do wspólnego kibicowania zapraszają wrocławskie kluby i restauracje. Wszystkie mecze w ramach Euro 2016 wrocławianie będą mogli obejrzeć m.in. w Bierhalle, klubie PRL, w Guinessie na placu Solnym oraz w Antidotum na Kiełbaśniczej.
Mimo to wrocławianie nie kryją rozczarowania - większość z nich byłaby jednak za strefą.
- Według mnie powinny być Lepiej się ogląda taki mecz - przyznaje jedna z osób.
- Ludzie lubią się razem spotykać, a w takich miejscach można przyjść większą ekipą - dodaje druga.
- Przyznam szczerze, że piłką nożną się nie interesuję, więc nie robi mi absolutnie żadnej różnicy, czy strefa kibica jest czy jej nie ma - kwituje dla odmiany kolejna.
Więcej w materiale reportera Radia ESKA, Damiana Bonarka: