Pierwszy proces przeciwko klubom nocnym, w tym Cocomo rozpoczął się pod koniec 2014 r. Miasto w procesie cywilnym zaskarżało m.in. nieuczciwe działania klubów nocnych, które sprzedawały alkohol po zawyżonej cenie i nagabujące spacerujących po wrocławskim rynku hostessy, które namawiały ich do odwiedzenia klubu. Miasto domagało się zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych.
Sąd pierwszej instancji wydał wyrok na korzyść magistratu, ale jedna z pozwanych firm złożyła apelację, która została pomyślnie rozpatrzona. Jak podaje Gazeta Wrocławska, pod koniec zeszłego tygodnia miasto złożyło jednak kasację od tego wyroku, w której popiera je Prokuratura Rejonowa. W kasacji zwracają uwagę na to, że nocne kluby typu Cocomo działają w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, a uznanie apelacji może być traktowane jako przyzwolenie na tego rodzaju działania.
Miasto powołuje się również na przepisy dotyczące Parku Kulturowego, który we Wrocławiu stanowi m.in. Rynek. Zgodnie z nimi Rada Miejska może zabronić prowadzenia określonego rodzaju działalności w obrębie Parku Kulturowego. Niedawno taki zakaz został wprowadzony w odniesieniu do klubów z tańcem erotycznym.