Uczestnicy akcji upiekli ciasta i zanieśli je do baru na Prusa

i

Autor: Kapsulgan/CCA-SA 4.0/wikimedia.org Uczestnicy akcji upiekli ciasta i zanieśli je do baru na Prusa

Wrocław: Upiekli ciasta, kupują kebaby i zbierają pieniądze na szyby zniszczonych barów prowadzonych przez obcokrajowców [AUDIO]

2017-01-05 17:22

Wrocławianie skrzyknęli się na Facebooku i zorganizowali antyrasistowską akcję. Na znak protestu upiekli ciasta i przyniesli je do baru na Prusa. Zbierają także pieniądze do puszek na naprawę zniszczonych restauracji.

Policja wciąż szuka sprawców ataków na dwa lokale we Wrocławiu. W nocy z 3 na 4 stycznia ktoś wrzucił do baru z kebabem przy ulicy Prusa butelkę z benzyną. Z kolei w poniedziałek 2 stycznia wybito szybę w restauracji przy ulicy Jedności Narodowej, prowadzonej przez Kurda. Grupa wrocławian postanowiła wesprzeć właściciela lokalu i zorganizowała zbiórkę pieniędzy na nową szybę. 

Właściel baru nie chce jednak pieniędzy.

- Zebrane pieniądze plus utarg z jednego dnia pracy baru przekażemy na wrocławski dom dziecka. Chodzi o to, że są inni ludzie, którzy bardziej potrzebują pomocy niż my - tłumaczy Serdar Darwish, właściciel restauracji przy Jedności Narodowej.

Pokazują wsparcie piekąc ciasta

Pieniądze zbierane są również na wymianę szyby w Kuki Pizza przy Prusa. Wrocławianie umówili się tam na godzinę 16.00.

"Nie chcę, by chuliganie czuli się bezkarni. Dlatego idę zjeść kebab w małej knajpce, w której jakiś tępy palant wybił szybę" - wyjaśnia na Facebooku Laryssa Kowalczyk, organizatorka wydarzenia "Zrzuta na szybę w kebabie". 

Pomysłodawcy akcji upiekli też specjalnie na tę okazję ciasta.

Policja: Nie ma dowodów, że to rasistowskie ataki

Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz poprosił policję, by zajęła się atakami ze wzmożonym zaangazowaniem. Funkcjonariusze tłumaczą, że prowadzą obie sprawy równolegle i chcą zgromadzić jak najwięcej dowodów.

- Na chwilę obecną nie ma okoliczności, które mogłyby wskazywac na to, że w jednym i drugim przypadku było to działanie na tle nienawiści. Natomiast nei możemy wykluczyć, że taki motyw wystąpił - wyjaśnia Pweł Petrykowski z wrocławskiej policji.

Jeśli policji uda się zatrzymać sprawców może im grozić do pięciu lat więzienia.

Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka:

Czytaj także: Orszak Trzech Króli 2017 we Wrocławiu. 6 stycznia wyruszy z Ostrowa Tumskiego [TRASA, ATRAKCJE, AUDIO]​