Do tej pory w Google Street View dostępny był jedynie widok z poziomu ulic miasta – teraz przed nami możliwość swobodnego rozglądania się po wrocławskim dworcu czy lotnisku, a nawet wirtualne wejście na Śnieżkę.
Za pomocą jednego kliknięcia przeniesiemy się także do Auli Leopoldina, gmachu Opery Wrocławskiej, Teatru Lalek czy też Hali Stulecia. A to dlatego, że fotograficznej dokumentacji doczekały się kolejne wrocławskie obiekty oraz dolnośląskie szlaki turystyczne.
Zdjęcia robią... plecakiem
Jak powstają zdjęcia? Sprawę zbadał reporter Radia ESKA, Marcin Janiszewski. Okazuje się, że robione są one za pomocą specjalnego wózka z kamerą albo wypakowanego gadżetami plecaka o nazwie Trekker. - Po raz pierwszy wykonywaliśmy zdjęcia za jego pośrednictwem – opowiada przedstawiciel Google, Piotr Zalewski. - Jest on dość ciężki, bo waży ok. 20 kg.
Zobacz ten plecak w akcji!
Dlaczego sprzęt musi być taki ciężki? Ponieważ w głowicy plecaka umieszczonych jest 15 obiektywów, które pozwalają wykonywać 360-stopniowe zdjęcia panoramiczne. - Dzięki nim wykonuje zdjęcia co kilka sekund i zapisuje je na twardym dysku tego urządzenia – dodaje Zalewski.
Posłuchaj wypowiedzi Piotra Zalewskiego:
Internet to przyszłość zwiedzania?
Na pomysł wirtualnych wycieczek wrocławianie reagują różnie. Są wśród nich zarówno entuzjaści pomysłu, jak i zdecydowani sceptycy.
- Myślę, że zwiedzanie przez internet zastąpi prawdziwe zwiedzanie – opowiadają Marcinowi Janiszewskiemu. - Ja sam znam ludzi, którzy na wakacje jeżdżą w ten sposób. Mówią, że nigdzie nie jadą, bo po co, skoro mogą zobaczyć sobie wszystko w Google – dodają drudzy.
- Nic nigdy nie zastąpi podróży, tego funu i wiatru we włosach – przekonują inni.
Posłuchaj, co wrocławianie myślą o wirtualnych wycieczkach:
Czy wirtualne wycieczki to przyszłość? Wkrótce przestaniemy już wychodzić z domu? KOMENTUJCIE!