Do bestialskiego zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem na wrocławskim Gaju. Jeden z mieszkańców bloku przy ul. Wesołej wyrzucił z okna psa. Zwierzę upadło z wysokości trzeciego piętra na chodnik i dotkliwie się połamało. Przez jakiś czas, cierpiący pies leżał pod blokiem, wyjąc z bólu i nie mogąc się samodzielnie podnieść.
Rannym czworonogiem zaopiekowała się wrocławska Ekostraż. Jak się okazało pies miał całkowicie połamane przednie łapy, w tym jedno złamanie było otwarte. Wszystko wskazuje na to, że będzie żył, ale czeka go skomplikowana operacja chirurgiczna.
Poszukiwaniem sprawcy tego bestialskiego czynu zajęli się policjanci, którzy zostali wezwani na miejsce. Szybko też ustalili, z którego mieszkania wyrzucono psa.
- W lokalu zastali 49-letniego mężczyznę, który był bardzo agresywny i wulgarny w stosunku do interweniujących policjantów. Funkcjonariusze zmuszeni byli do użycia wobec niego środków przymusu bezpośredniego, m.in. kajdanek, które po chwili były już zapięte na rękach wrocławianina - informuje sierż. szt. Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. - W mieszkaniu policjanci ujawnili karmę oraz miski dla psa.
49-letni wrocławianin został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Jeśli potwierdzi się, że to on wyrzucił psa przez okno, mogą mu grozić nawet 3 lata więzienia.
Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce na swiecsie.se.pl.