Bloki z wielkiej płyty miały być sposobem na szybkie stworzenie dużej liczby mieszkań, których bardzo w całej Polsce brakowało. W 1971 roku przy ulicy Borowskiej i na Popowicach we Wrocławiu powstały pierwsze wytwórnie wielkiej płyty, czyli gotowych, betonowych elementów, z których tworzono bloki mieszkalne.
Polecany artykuł:
I to w niezłym tempie. W 1972 roku we Wrocławiu oddano do użytku ponad 10 tysięcy izb mieszkalnych, a w rekordowym 1979 roku – aż 27 tysięcy.
Mieli dach nad głową, ale na sklepy, chodniki czy szkoły musieli poczekać
Jedną z ważniejszych inwestycji budowlanych tego okresu w stolicy Dolnego Śląska była budowa osiedli „Barbara” i „Dorota” wzdłuż ulicy Komandorskiej. Lokatorzy tych mieszkań byli na pewno niezmiernie szczęśliwi z otrzymania własnego „M”.
- Jednak w początkowym okresie ich życie nie należało do najłatwiejszych. Za budową nowych mieszkań nie nadążało przygotowanie niezbędnej infrastruktury, jak drogi dojazdowe, chodniki, placówki handlowe i usługowe, przedszkola czy szkoły. „Po najdrobniejsze sprawunki trzeba wędrować do dość odległych sklepów” – pisał „Wieczór Wrocławia”. Z podobnymi problemami borykali się mieszkańcy innych budowanych naprędce osiedli - relacjonuje na Facebooku doktor Piotr Sroka z Ośrodka Pamięć i Przyszłość.
Zobacz też: TOP 9 najdziwniejszych budynków we Wrocławiu. Architekci mieli wenę! [ZDJĘCIA]
Wrocławski Manhattan i Osiedle Przyjaźni Polsko-Radzieckiej
W 1973 roku najwięcej mieszkań we Wrocławiu budowano na Popowicach i Gądowie Małym. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych powstało Osiedle Przyjaźni Polsko-Radzieckiej między ulicami Krzycką i Przyjaźni. Co ciekawe, składało się ze wzniesionych na planie półkolistym segmentów o różnej wysokości.
Inną nietypową budowlą z wielkiej płyty były sedesowce (określane tak przez kształt okien), nazywane też "wrocławskim Manhattanem". Zostały zaprojektowane w latach sześćdziesiątych, ale powstały dopiero w następnej dekadzie. Z białym tynkiem, balkonami wykończonymi ciemnym drewnem, z roślinami pnącymi i trawiastymi dachami pawilonów handlowych, budowle miały mieć charakter śródziemnomorski.
Jednak z ramach oszczędności elewacji nie wykończono. Widoczny był beton. Dopiero w 2016 roku, po remoncie, Manhattan zaczął wyglądać podobnie do projektu Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak i zyskał biały kolor.
Więcej zdjęć i ciekawostek z dawnego Wrocławia znajdziesz na fanpage'u Nie-zapomniany Wrocław.