Kamery monitoringu znikały od jakiegoś czasu na terenie całego Wrocławia. Złodziej wybierał najczęściej wejścia do bloków i narożniki budynków. Sprawca upatrzył sobie głównie budynki w centrum Wrocławia, ale jego łupem padło łącznie kilkanaście kamer na terenie całego miasta.
- Mężczyzna najwidoczniej nie miał świadomości, że zerwanie urządzenia ze ściany nie jest gwarantem usunięcia zarejestrowanego już materiału – mówi st. sierż. Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. - Dlatego też skradzione kamery, chwilę przed przecięciem kabli, utrwaliły wizerunek sprawcy.
Znając wizerunek sprawcy, policjanci z komisariatu na Starym Mieście namierzyli wkrótce podejrzanego. 39-letni wrocławianin został zatrzymany kilka dni temu.
- Mężczyzna usłyszał 8 zarzutów kradzieży na szkodę 3 podmiotów – informuje st. sierż. Krzysztof Marcjan. - Szacowane przez poszkodowanych straty wynoszą ponad 11 tys. zł.
Policjanci podkreślają, że sprawa jest rozwojowa.
Zatrzymanemu mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.