Do mieszkanki Szczawna-Zdroju na numer stacjonarny zadzwonił oszust i podając się za krewnego, opowiedział o rzekomym wypadku drogowym, którego miał być sprawcą. Następnie słuchawkę przejęła osoba przedstawiająca się jako policjant i poinformowała, że jeśli kobieta nie wpłaci kaucji za swojego krewnego, to trafi on do więzienia. Rozmówca był na tyle przekonujący, że kobieta uwierzyła w jego opowieść i zgodziła się przekazać pieniądze rzekomej adwokatce.
- Chwilę po zakończonej rozmowie pod drzwiami pokrzywdzonej zjawiła się kobieta podająca się za adwokata, której mieszkanka Szczawna-Zdroju przekazała swoje oszczędności – informuje asp. szt. Agnieszka Głowacka-Kijek z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.
Kobieta przekazała rzekomej adwokatce 60 tys. zł, które miały być przeznaczone na kaucję. Po kilku godzinach, gdy mieszkanka Szczawna-Zdroju skontaktowała się ze swoją rodziną, wyszło na jaw, że padła ofiarą oszustwa.
Poszukiwaniami oszustów zajęli się policjanci z Wałbrzycha. Wkrótce też zatrzymali 22-letnią mieszkankę Wrocławia, która odgrywała rolę rzekomej adwokatki i odebrała od oszukanej kobiety 60 tys. zł. 22-latka została zatrzymana we Wrocławiu, a w jej mieszkaniu policjanci znaleźli ponad 5 tys. zł w gotówce. W trakcie dochodzenia wyszło na jaw, że wrocławianka była zamieszana w dwie inne próby oszustw na terenie Wałbrzycha.
22-latka przyznała się do oszustwa i została tymczasowo aresztowana. Grozi jej do 8 lat pozbawienia wolności.