W sumie Agnieszka M. usłyszała 20 zarzutów. Każdy bardzo podobny.
Polecany artykuł:
- W celu osiągnięcia korzyści majątkowej z zatrudnienia w pracy o charakterze przymusowym obywatela Ukrainy, wprowadzając w błąd co do konieczności odebrania paszportu, odebrała ten dokument tożsamości, ukrywając go. Zażądała też kwoty 250 zł za brak badań i zatrudnienie - Mówiła w sądzie prokurator Małgorzata Dziewońska.
Oskarżona do winy się nie przyznaje. Nie chciała składać wyjaśnień. Te wcześniejsze odczytała więc sędzia Edyta Pawłowicz - Durlak.
- Zrobiliśmy pokwitowanie w zastępstwie za paszport. Osoba dostawała takie pokwitowanie, a koordynator miał z 3 dni na zrobienie ksera oraz na wypełnienie umowy i oświadczenia i zawiezienie do urzędu pracy. Mam wrażenie, że wszyscy moi koledzy, jak zobaczyli, że z tymi paszportami jest problem, to na mnie zwalili winę - czytała sędzia.
Kobiecie grożą minimum 3 lata więzienia.
Z wcześniejszych wyjaśnień wynika, że firma oskarżonej ponosiła ogromne straty w związku z ucieczkami pracowników na inne budowy. Zabieranie paszportów miało temu zapobiegać.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka:
Czytaj także: Szukały go FBI i Interpol. Nigeryjski oszust matrymonialny zatrzymany na osiedlu we Wrocławiu! [WIDEO, ZDJĘCIA]