Zabieg nie jest obciążający dla organizmu, a jego efekty pacjenci czują już po kilku dniach. Jak zachwalają lekarze, nowy typ rozrusznika serca to przyszłość kardiologii i wielka nadzieja dla pacjentów.
- Tradycyjny stymulator pobudza serce do pracy, czyli wywołuje jego skurcz. Na tym kończy się jego funkcja. Tutaj struktura mięśnia sercowego pod wpływem tej stymulacji tak się zmienia, że serce samo z siebie wywołuje mocniejszy skurcz niż bez tej stymulacji - tłumaczy kardiolog, doktor Adam Kołodziej.
"Mogę przejść kilometr bez odpoczynku"
Urządzenie o wymiarach pięć na pięć centymetrów wszczepia się pacjentowi pod prawym obojczykiem. Do serca docierają 3 elektrody. Efekt?
- Rewelacja. Przed wszczepieniem symulatora nie mogłem chodzić. Chodziłem 200 metrów i musiałem odpoczywać. Teraz chodzę 1000 metrów bez odpoczynku. Przedtem odczuwałem kołatania czy mocniejsze uderzenia. W tej chwili serce pracuje regularnie - opowiada pan Eugeniusz, który takie urządzenie ma od dwóch tygodni.
Chętni na nowy rozrusznik poszukiwani
Szpital już szuka kolejnych kandydatów, którym lekrze wszczepią najnowszy model stymulatora kurczliwości serca. Proces, od momentu rekrutacji i badań wstępnych do wszczepienia urządzenia, trwa około dwóch tygodni. Sam zabieg - dwie do trzech godzin.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka: