Jawor. Zostawiła zwierzęta i wyjechała za granicę
Dłużej nie można było czekać. Zaniepokojeni sąsiedzi zaalarmowali Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Jaworze, że mieszkanka miasta wyjechała i zostawiła w mieszkaniu swoje zwierzęta bez opieki.
- Ze zgłoszenia wynikało, właścicielka ponad dwa tygodnie temu wyjechała za granicę i nie powróciła do tej pory. Nie poprosiła też o opiekę nad zwierzętami żadnego z sąsiadów – mówi podkom. Ewa Kluczyńska z policji w Jaworze.
Gdy policjanci i strażacy podeszli pod zamknięte drzwi mieszkania usłyszeli szczekanie psa. W związku z brakiem możliwości kontaktu z właścicielką oraz członkami jej rodziny, podjęto decyzję o wejściu do środka. Strażacy przy pomocy specjalistycznego sprzętu otworzyli okno mieszkania.
Wewnątrz panował bałagan, a na podłodze znajdowały się zwierzęce odchody. W jednym z pomieszczeń znajdowały się pies, kot i chomik. Zwierzęta były wychudzone, bardzo brudne, chodziły po własnych odchodach. W pomieszczeniu nie było misek z wodą ani jedzeniem
– dodaje podkom. Ewa Kluczyńska.
Wolontariuszka TOZ Jawor zabrała zwierzęta do przytuliska, gdzie dostały jedzenie i picie, a przede wszystkim opiekę. Tymczasem policjanci prowadzą postępowanie w sprawie znęcania się nad zwierzętami. Nieodpowiedzialnej kobiecie grozi nawet do dwóch lat pozbawienia wolności za swój czyn.
Polecany artykuł: