Pod drzwiami szczekał pies

Wyjechała za granicę i zrobiła coś okropnego. Służby musiały użyć siły

2024-09-24 9:51

Mieszkanka Jawora wyjechała za granicę, a w mieszkaniu zostawiła psa, kota i chomika. Zwierzęta nie tylko nie miały jedzenia i wody, ale nikt nie miał się nimi opiekować w czasie nieobecności właścicielki. Sąsiedzi zaalarmowali służby, które wkroczyły do akcji.

Jawor. Zostawiła zwierzęta i wyjechała za granicę

Dłużej nie można było czekać. Zaniepokojeni sąsiedzi zaalarmowali Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Jaworze, że mieszkanka miasta wyjechała i zostawiła w mieszkaniu swoje zwierzęta bez opieki. 

- Ze zgłoszenia wynikało, właścicielka ponad dwa tygodnie temu wyjechała za granicę i nie powróciła do tej pory. Nie poprosiła też o opiekę nad zwierzętami żadnego z sąsiadów – mówi podkom. Ewa Kluczyńska z policji w Jaworze.

Gdy policjanci i strażacy podeszli pod zamknięte drzwi mieszkania usłyszeli szczekanie psa. W związku z brakiem możliwości kontaktu z właścicielką oraz członkami jej rodziny, podjęto decyzję o wejściu do środka. Strażacy przy pomocy specjalistycznego sprzętu otworzyli okno mieszkania.

Wewnątrz panował bałagan, a na podłodze znajdowały się zwierzęce odchody. W jednym z pomieszczeń znajdowały się pies, kot i chomik. Zwierzęta były wychudzone, bardzo brudne, chodziły po własnych odchodach. W pomieszczeniu nie było misek z wodą ani jedzeniem

– dodaje podkom. Ewa Kluczyńska.

Wolontariuszka TOZ Jawor zabrała zwierzęta do przytuliska, gdzie dostały jedzenie i picie, a przede wszystkim opiekę. Tymczasem policjanci prowadzą postępowanie w sprawie znęcania się nad zwierzętami. Nieodpowiedzialnej kobiecie grozi nawet do dwóch lat pozbawienia wolności za swój czyn.

Joanna Opozda nie wytrzymała, wyzwała powodzian. Ratowali siebie i dobytek, a nie zwierzęta. "To nieludzkie"

QUIZ. Kultowy serial "Przyjaciele" ma 30 lat. Jesteś fanem? Wynik 15/15 to mus

Pytanie 1 z 15
Serialowe rodzeństwo tworzyli...