Stronie Śląskie. Wywóz odpadów popowodziowych najpilniejszym problemem
Stronie Śląskie to jedna z miejscowości Kotliny Kłodzkiej, które najbardziej ucierpiały w wyniku powodzi. Przed tygodniem, w niedzielę 15 września, miasto zostało spustoszone przez wody rzek Morawka i Biała Lądecka. Dramat rozpoczął się po tym, jak pękła tama na Morawce.
Miasteczko powoli wychodzi z koszmaru, który spadł na lokalną społeczność. W poniedziałek, 23 września, udało się wznowić lekcje w szkole podstawowej i ponadpodstawowej. - Lekcje prowadzone są w formie hybrydowej, a więc w placówkach na terenie gminy oraz online. Najmłodsze dzieci są dowożone do szkoły, a starsze uczą się w domu, bo w ich klasach stacjonuje jeszcze wojsko – mówi Dariusz Chromiec, burmistrz Stronia Śląskiego.
Działa też niepubliczne przedszkole w dwóch lokalizacjach na terenie Bolesławowa położonego w sąsiedztwie Stronia Śl. - Mamy też pomysł na żłobek, który mógłby zostać przeniesiony do klubu seniora – dodaje burmistrz. Ponadto około 40 dzieci wyjechało ze Stronie Śląskiego na zielone szkoły i szykowana jest kolejna grupa.
W mieście cały czas pracują inspektorzy nadzoru budowlanego, na razie więc nie można podać danych dotyczących liczby uszkodzonych budynków oraz takich, które nie nadają się do zamieszkania.
Jak podkreślił burmistrz, największym problem w Stroniu Śląskim – podobnie jak w innych zalanych miejscowościach – jest na dziś wywóz odpadów popowodziowych.
Te odpady składowaliśmy na naszym targowisku, tam jest stara bocznica kolejowa – stamtąd te odpady są wywożone
– wyjaśnia Dariusz Chromiec.
Służby usuwają odpady, które ludzie wystawiają ze swoich domów – to m.in. sprzęty i meble zniszczone przez wodę. - Wywozimy muł popowodziowy, przeprowadzamy dezynfekcję i deratyzację – wylicza włodarz Stronia Śl. Wkrótce ma się też rozpocząć praca przy regulacji zniszczonych podczas powodzi koryt rzecznych i potokowych.
Polecany artykuł:
Kiedy wrócą mieszkańcy?
Mieszkańcy Stronia, którzy zostali ewakuowani podczas powodzi, przebywają m.in. w ośrodkach w miejscowości Sienna. - Tam mamy ponad 200 osób, które przebywają w prywatnych hotelach i pensjonatach – przyznaje burmistrz dodając, że ma nadzieję, że duża grupa ewakuowanych mieszkańców wkrótce powróci do mieszkań w blokach. - Przy tych budynkach trwają intensywne prace, aby ci ludzie mogli wrócić – kończy Dariusz Chromiec.
Składowanie odpadów po powodzi to duży problem w regionie. Jak przekazał wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń, trwają rozmowy z ministerstwem klimatu i środowiska na temat docelowego miejsca składowania tych odpadów. Dodał, że obecnie jest wstępna zgoda na wywożenie "czym się da, byle tylko wywieźć" rzeczy zagrażających epidemiologicznie.