Męzczyźni na ofiary wybierali starsze i schorowane osoby

i

Autor: beejees/cc/pixabay.com Męzczyźni na ofiary wybierali starsze i schorowane osoby

Wyłudzali mieszkania i pieniądze od schorowanych staruszków. Trafią do więzienia

2017-01-24 17:57

Jednym z zasiadających na ławie oskarżonych w tej sprawie jest były dzielnicowy z Grabiszynka. Dziś Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uprawomocnił wyrok dla oszustów mieszkaniowych.

Głównymi oskarżonymi ws. wyłudzania mieszkań we Wrocławiu i okolicy byli Tomasz N. i Jego żona Edyta N. oraz były dzielnicowy Jerzy N. Ofiarami oszustów padały osoby starsze, często schorowane i niesamodzielne. Tomasz N. podstępem wymuszał na swoich ofiarach podpisywanie pełnomocnictw, które później wykorzystywał do wyłudzenia ich majątku, a także sprzedaży nieruchomości. Oszukani w wielu przypadkach byli tak chorzy, że nie mieli świadomości, co podpisują i co dzieje się z ich majątkiem.

Jak pisze Gazeta Wrocławska, jedną z ofiar przestępców była pani Ewa J., właścicielka willi przy Stadionie Olimpijskim. Tomasz N. na podstawie zdobytego pełnomocnictwa założył na jej nazwisko konto w banku i sprzedał jej dom. Pieniądze ze sprzedaży nigdy nie trafiły do właścicielki, która wkrótce potem zmarła.

Oszuści doprowadzali również do zamiany mieszkań z zastrzeżeniem zwrotu różnicy, ale oszukani właściciele nigdy nie otrzymywali obiecanych pieniędzy. Na nazwiska ofiar zawierali również absurdalne umowy. Obrona chciała jednak podważyć opinie, że pokrzywdzeni nie mieli świadomości działań oskarżonych, a przede wszystkim, e ich stan nie był tak poważny.

Wyroki pierwszej instancji zapadły w kwietniu 2016 r. Dziś Sąd Apelacyjny we Wrocławiu je uprawomocnił. Jerzy N., który doskonale znał starszych mieszkańców swoich dzielnic, otrzymał jednak wyrok mniejszy niż w pierwszej instancji i do więzienia trafi na 3 lata, zamiast 3,5 roku. Z kolei Tomasz N. został skazany na 7 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna odsiaduje już czteroletni wyrok za sprzedaż domu Ewy J.Łącznie przed sądem w tej sprawie stanęło 5 osób. Wkrótce rozpocznie się proces Dominiki G., notariusz, która pomagała Tomaszowi N. w uzyskaniu pełnomocnictw.

Czytaj także: Wrocławianin, który głosił z samochodu apokalipsę został uwolniony w Syrii