Zobacz WIDEO:
Czterech funkcjonariuszy wrocławskiej policji uznanych za winnych przekroczenia uprawnień i znęcania się psychicznie i fizycznie nad 25-latkiem. Łukasz Rz., który użył paralizatora podczas przesłuchania Igora Stachowiaka,został skazany na 2,5 roku pozbawienia wolności. Pozostałych trzech policjantów sąd skazał na 2 lata więzienia.
Tym samym sąd przychylił się do wniosku prokuratury, która domagała się 2,5 roku więzienia dla Łukasza Rz. Dla pozostałych policjantów prokuratura wnioskowała o 1,5 roku więzienia, ale zasądzono wyższą karę. Dodatkowo rodzina Igora Stachowiaka dostanie 15 tys. zł nawiązki od Łukasza Rz. i po 10 tys. zł od pozostałych funkcjonariuszy.
Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, czyli ojca Igora Stachowiaka chciał surowszej kary dla wszystkich oskarżonych niż proponował prokurator. Twierdzi, że funkcjonariusze złamali bezwzględny zakaz tortur. "Nie zasłużył na tortury na brudnej podłodze w ubikacji” - mówił pełnomocnik rodziny, który porównał przesłuchanie 25-latka do stalinowskich „procesów kiblowych”.
Wyrok nie jest prawomocny. Ojciec Igora Stachowiaka przyznał po procesie, że wyrok jest za niski i zapowiedział odwołanie. Podobny wniosek składać będzie strona oskarżona.
Igor Stachowiak zmarł w maju 2016 r. na komisariacie policji Wrocław Stare Miasto przy ul. Trzemeskiej. Przyczyną śmierci był ostra niewydolność krążeniowo oddechowa, do której doprowadziło działanie środków odurzających, pod wpływem których był Stachowiak i porażenie paralizatorem.
25-latek został zatrzymany po tym, jak policjanci wzięli go za osobę poszukiwaną. Mężczyzna stawiał opór w czasie zatrzymania i zachowywał się agresywnie, dlatego policjanci siłą wsadzili go do radiowozu i przewieźli na komisariat. Kilka godzin później Igor Stachowiak już nie żył.
Czytaj także: Historia Igora Stachowiaka na deskach teatru we Wrocławiu! [AUDIO]
