Piotr A., tatuator z Warszawy, który wykonał zabieg Oli, dostał już zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci ciężkiego kalectwa oraz nieudzielenia pomocy poszkodowanej. Niewykluczone też, że wrocławianka będzie walczyć o to, by Piotr A. stracił prawo wykonywania zawodu.
Aleksandra Sadowska od początku relacjonuje, że już podczas zabiegu przestała widzieć i że natychmiast powiedziała o tym tatuażyście. Mężczyzna jednak stwierdził, że to normalne i dokończył zabieg. Zapewniał, że, gdy, po około trzech tygodniach, opuchlizna ustąpi, Ola znów będzie widzieć.
WIĘCEJ ZNAJDZIESZ TU: Wrocławianka wytatuowała sobie gałki oczne! Teraz traci wzrok [WIDEO NOWA TV 24 GODZINY, ZDJĘCIA, AUDIO]
Tusz wylał się jednak do środka prawego oka. wrocławianki Dlatego 22-latka nigdy nie odzyska już w nim wzroku. W lewym oku ma uszkodzone rogówkę i spojówkę oraz guzy z tuszu. Pogorszył się jej też w nim wzrok. Ma wadę minus trzy dioptrie.- To jest bardzo duża krzywda, to, co on mi zrobił - tłumaczyła dziewczyna w rozmowie z reporterką Radia ESKA Pauliną Szymoniak.
Wrocławianka z tatuażem oczu chce walczyć w sądzie z tatuatorem, który wykonał jej zabieg. Dziewczyna nie jest jego jedyną ofiarą! [WIDEO, ZDJĘCIA]
Ola od dawna deklaruje też, że gdyby miała wybór, ponownie zdecydowałaby się na tatuaż oczu, tylko u innego tatuatora. Od czasu kiedy pierwszy raz napisaliśmy o sprawie, w październiku tego roku, wrocławianka spotkała się z wieloma krytycznymi komentarzami. Dlatego napisała na swoim Instagramie: "Nie macie prawa krytykować mnie za ryzyko i niszczenie zdrowia, jeśli sami pijecie, palicie (grozi zaćmą), uprawiacie sport, chodzicie do kosmetyczki, pierciera, tatuażysty gdzie możecie zarazić się wzw c lub hivem, przechodzicie na czerwonym świetle, jecie syfiaste jedzenie trując organizm (chorujecie potem z własnej winy) itp."
Dodała też: "Nie będę się zamykać w piwnicy i wpadać w depresje, bo tatuator mi uszkodził oko i nie widzę na jedno. Czasy smutku mam za sobą, żyje dalej, lubię swój kolor białek, ale zniszczenia wzroku nie odpuszczę".