Do makabrycznej zbrodni doszło 23 października w Legnicy. 45-letnia Joanna Z. była pielęgniarką w miejscowym szpitalu. Gdy nie pojawiła się w pracy, zaniepokojeni jej nieobecnością pracownicy zawiadomili policję. Drzwi do mieszkania kobiety przy ul. Wielkiej Niedźwiedzicy były zamknięte na klucz. Aby dostać się do środka funkcjonariusze musieli je wyważyć. W środku zastali poszukiwaną 45-latkę. Leżała na podłodze martwa.
Sekcja zwłok potwierdziła, że kobieta została zamordowana. Policjanci natychmiast zaczęli szukać zabójcy. Śledztwo doprowadziło ich do mieszkającego w pobliżu zamordowanej kobiety Pawła P. 10 grudnia mężczyzna został zatrzymany. Podczas przesłuchania Paweł P. przyznał się do zabójstwa i złożył obszerne wyjaśnienia.
- Prokurator przedstawił mu zarzut dokonania w zamiarze bezpośrednim zabójstwa Joanny Z. w związku z rozbojem przez jej uduszenie i następnie dokonanie zaboru w celu przywłaszczenia złotego łańcuszka i pieniędzy - informuje Lidia Tkaczyszyn z Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
12 grudnia sąd przychylił się do wniosku prokuratora i aresztował Pawła P. tymczasowo na 3 miesiące. Zatrzymanemu mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: