Wojewoda ogłosił zniesienie zakazu korzystania z rzeki

i

Autor: Shutterstock

Katastrofa ekologiczna

Zakaz korzystania z Odry zniesiony. Wojewoda zezwolił na połów ryb, ale postawił warunek!

2022-08-26 14:31

Wojewoda dolnośląski, Jarosław Obremski, odwołał obowiązujący od 12 sierpnia zakaz korzystania z Odry. Od piątku, 26 sierpnia, od godz. 15.00 łowienie ryb jest znów możliwe na dolnośląskim odcinku rzeki. Wojewoda postawił jednak warunek, pod jakim wędkarze mogą korzystać z rzeki. W niektórych miejscach zakaz wciąż obowiązuje.

W piątek, 26 sierpnia, podczas konferencji prasowej wojewoda Obremski poinformował, że od godz. 15.00 przestanie obowiązywać zakaz połowu ryb na dolnośląskim odcinku Odry. - Zmieniam rozporządzenie w takim zakresie, że jest możliwy połów ryb, aczkolwiek nadal nie ma prawa zabierania złowionych ryb. Oprócz tego, co jest regulowane w przepisach związanych z rybami o charakterze inwazyjnym. Te muszą być zabierane, bo naruszają ekosystem – powiedział wojewoda. Oznacza to, że połów rekreacyjny jest dozwolony, ale ryby należy wypuścić z powrotem do rzeki.

Katastrofa ekologiczna w Odrze. Kto truje ryby w rzece?

Zakaz korzystania z Odry - w tych miejscach wciąż obowiązuje

Wojewoda podkreślił, że w dalszym ciągu nie można poić w Odrze zwierząt hodowlanych oraz nie można kąpać się na dolnośląskim odcinku rzeki. - Tak było zawsze, kąpiele w rzece zawsze były nielegalne – uściślił wojewoda.

Czytaj także: Beczki z nieznaną substancją na terenie opuszczonej radiostacji w Stanisławowie

Obremski dodał, że zakaz łowienia ryb nadal obowiązuje w czterech miejscach starorzecza Odry: w Czernicy, jeziorze Bajkał, Łasze Jelczańskiej i w Prężycach.

Połów ryb dozwolony

Wojewoda dodał, że zniesienie zakazu połowu ryb jest "wyjściem naprzeciw pasjonatom wędkarstwa". - Nie mamy żadnych przesłanek do nadmiernej ostrożności, ponieważ nie mamy żadnych przypadków jakiegokolwiek poparzenia, a parametry fizyko-chemiczne na Odrze są dobre, nie odbiegające od sytuacji, która jest średnią długoletnią – mówił Obremski.

Dodał, że problem nadal jest na starorzeczach, gdzie są znaczące przekroczenia PH i tlenu. - Z naszych analiz wynika, że podniesienie się poziomu Odry po opadach deszczu spowodowało, że cześć starych, padniętych ryb ujawniło się, ale niestety są też świeżo padnięte ryby. One wpływają na Bajkał chcą tam żerować, a warunki fizyko-chemicze powodują ich śmierć – być może jest to związane z główną przyczyną, czyli toksynami ze złotych alg – mówił wojewoda.

>>> Złote algi w Odrze. To one spowodowały katastrofę? "Ryby mają uszkodzone skrzela, krwawią i duszą się"

Martwe ryby w Bajkale

Jak mówił Obremski, najtrudniejsza sytuacja jest na jeziorze Bajkał, które jest, jak podkreślił, bardzo zarośnięte. Wojewoda poinformował, że w ciągu ostatnich dwóch dni wyłowiono 6 ton martwych ryb, w tym 80 proc. właśnie z jeziora Bajkał. Dodał przy tym, że badania sonarami wykazały, że na dnie Odry nie ma martwych ryb.