Do zdarzenia doszło 10 kwietnia ubiegłego roku we Wszemirowie, w gminie Prusice na Dolnym Śląsku. Główny zarzut to usiłowanie zabójstwa dwóch braci, właścicieli domu. Michał M. odpowiada też za szereg innych przestępstw.
- Działając w zamiarze pozbawienia życia pokrzywdzonego, ugodził go nożem w okolice tułowia powodując u poszkodowanego ranę kłutą tułowia. Spowodował tym u niego chorobę realnie zagrażającą życiu - czytała w trakcie rozprawy prokurator z aktu oskarżenia.
"Dwa razy chciałem się powiesić..."
Michał M. nie składał wyjaśnień. Wcześniejsze odczytał sędzia Łukasz Franckiewicz.
- Nie myślałem żeby go zabić. Chciałem tylko uciec. Nie zdawałem sobie sprawy, że mogłem go zabić. Tym bardziej, że on za mną wybiegł. Chciałem się powiesić dwa razy, ale nie wyszło. To był drugi i trzeci dzień po zajściu z tymi panami - czytał sędzia.
Na kilka tygodni przed atakiem na dwóch braci Michał M. uderzył młotkiem swoją sąsiadkę. Jak przyznał, był wówczas pod wpływem amfetaminy.
Za usiłowanie zabójstwa Michałowi M. grozi nawet dożywocie.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka:
Czytaj także: Zawalił się fragment kamienicy na Dolnym Śląsku. W starym domu mieszkała jego właścicielka