Zamieszki przed siedzibą policji podczas protestu w sprawie mężczyzny, który trafił do szpitala po wizycie w komisariacie

2016-10-05 9:58

Kilkaset osób pojawiło się przed komisariatem policji w Miliczu, doszło do zamieszek. Demonstranci rzucali w stronę funkcjonariuszy kamienie, petardy i butelki. Policja użyła gazu i broni gładkolufowej.

Policjanci użyli broni gładkolufowej (zdjęcie poglądowe)

i

Autor: Archiwum serwisu Policjanci użyli broni gładkolufowej (zdjęcie poglądowe)

Manifestacja trwała do późnego wieczora. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kilka osób zostało rannych.

- Parę osób funkcjonariusze zatrzymali - potwierdza Łukasz Dutkowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Mężczyzna upadł w komisariacie. Trafił do szpitala

Manifestujący domagali się wyjaśnienia sprawy 22-letniego Krystiana S. 17 września mężczyzna został zatrzymany przez policjantów za zaśmiecanie terenu i spożywanie alkoholu w miejscu publicznym. Policja informuje, że pierwotnie w sprawie mężczyzny sporządzono wniosek o ukaranie do sądu. Godzinę później jednak 22-latek miał się pojawić na komisariacie i poprosić o zmianę wniosku na mandat. 

- Jednak stan nietrzeźwości, w jakim znajdował się mężczyzna, uniemożliwiał zastosowanie postępowania mandatowego. Stojąc przy okienku dyżurnego jednostki w miejscu ogólnodostępnym dla petentów, mężczyzna nagle stracił równowagę i upadając uderzył się w głowę - wyjaśnia w specjalnym oświadczeniu w tej sprawie Paweł Petrykowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. 

Policjanci przewieźli Krystiana S. do szpitala na opatrunek, a następnie do domu. 

Czy 22-latek został pobity?

- W trakcie przejazdu radiowozem mężczyzna był przytomny i zachowywał się spokojnie. W miejscu zamieszkania pozostał pod opieką ojca. Do mieszkania, ze względu na stan jego nietrzeźwości, wniósł mężczyznę jego brat. Pomógł mu policjant - relacjonuje Paweł Petrykowski. 

Dwa dni później siostra Krystiana S. poinformowała, że 22-latek w stanie ciężkim znów trafił do szpitala. Pojawiło się podejrzenie, że został pobity przez funkcjonariuszy. 

Ruszyły dochodzenia

Sprawą zajmuje się prokuratura. Funkcjonariusze zapewniają, że przekazali śledczym wszystkie materiały dotyczące wydarzenia. Własne dochodzenie w tej sprawie prowadzi też Wydział Kontroli Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu.

Posłuchaj relacji Wojtka Góralskiego z Radia ESKA:

Czytaj także: Hospicjum dla dzieci Dolnego Śląska prosi o pomoc! Można je wesprzeć na wiele sposobów​

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki