Sytuacja miała miejsce w maju.
- Żadne dane nie wyciekły z urzędu - uspokaja Sylwia Jurgiel, rzeczniczka wojewody. - To była faza testowania nowego systemu "Kolejkowicz". Z dnia na dzień były uruchamiane kolejne aplikacje. Jednego dnia doszło do awarii. Została ona bardzo szybko wyłapana. To była mniej więcej godzina. Tyle to czasu trwało - dodaje Sylwia Jurgiel.
O sprawie powiadomiono Urząd Ochrony Danych Osobowych. Zwykły obywatel też może jednak zareagować. I to dzięki RODO.
- Jest wyznaczona osoba, do której możemy wprost się udać i poprosić żeby coś z tym wyciekiem zostało zrobione. Myślę, że to jest w tym przypadku największy plus tego rozporządzenia. Obowiązkowo każdy podmiot, w tym publiczny, musi zamieścić na swojej stronie internetowej dane do takiego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Także reakcja może być bardzo szybka - mówi Izabela Regucka, ekspert ds. ochrony danych osobowych.
Zobacz film (reporter: Damian Bonarek, operator: Damian Szkudlarczyk):
Szczegółowe dane, jak np. PESEL, trzeba wpisywać, rezerwując sobie kolejkę przez internet. Będąc w Urzędzie, nie podajemy swoich danych. Drukujemy jedynie numerek i czekamy na swoja kolej.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka: