26-letni mieszkaniec Lubina pierwszą ofiarę poznał po imprezie. Wtedy też spotkał pijanego i pobitego mężczyznę, któremu zaoferował pomoc w dotarciu do domu. Zapłacił poturbowanemu za taksówkę, później utrzymywał z nim kontakt. Kilka razy robił mu też zakupy, sam za nie płacąc. Pewnego dnia dostał jednak kod PIN do karty swojego nowego znajomego i wtedy właśnie jego postawa zmieniła się o 180 stopni.
Uzyskany kod wykorzystywał do wypłacania sobie z bankomatu pieniędzy. Część rzeczywiście wydawał na zakupy, ale resztę chował do kieszeni. Gdy zdobył hasła do kont bankowych nie wahał się zaciągnąć na koszt swojej ofiary pożyczek. Łącznie ukradł w ten sposób ponad 20 tysięcy złotych. Zachęcony nową metodą niedługo po tym poznał nową ofiarę, w której łaski wszedł tym samym systemem. Najpierw zdobył zaufanie, potem wykorzystał je w niecnych celach.
>>>Wypadek autokaru na S3 koło Polkowic. Jedna ofiara śmiertelna [AKTUALIZACJA]
Młody mieszkaniec Lubina może spędzić teraz w więzieniu nawet 10 lat. Policji tłumaczył, że pieniędzmi chciał zaimponować swojej dziewczynie, przyznał się do zarzucanych mu czynów. Dalej trwają ustalenia na temat tego ile dokładnie wynosi kwota pożyczek, którą zaciągnął używając danych osobowych pierwszej ofiary. O jego losach zadecyduje sąd. Policjanci apelują o zachowanie szczególnej ostrożności i czujności w tego typu sytuacjach.