Z Victorii Parchów mieszkańcy są dumni. Zespół gra w A klasie, a jego występy (gdy pozwalają na to przepisy epidemiczne) ogląda cała wieś. Co więcej, boisko jest wykorzystywane przez dzieci i młodzież, bo to jedno z niewielu miejsc w okolicy, na którym można spędzać wolny czas. Teraz może być z tym problem.
- Gmina wypowiedziała nam umowę. Meczów nie można rozgrywać – mówi nam Anna Pichała, prezes klubu Victoria Parchów.
Jej zdaniem takie podejście to zemsta burmistrza Chocianowa (Parchów leży na terenie gminy), który w taki sposób chce ukarać prezeskę za to, że ta ośmiela się go krytykować – bo Anna Pichała jest też opozycyjną radną.
- To skandaliczna decyzja, bo boisko należy do gminy, ale zostało wybudowane, tak samo jak całe zaplecze, społecznie przez mieszkańców – mówi nam radna.
Burmistrz Tomasz Kulczyński mówi, że nie chodzi o żadną zemstę, a o uporządkowanie prawne. Podobne wypowiedzenia dostały też inne klubu z terenu gminy.
- Zapewniam, że w piłkę będzie można grać bez żadnych przeszkód – powiedział nam Kulczyński.