Powodem tak wysokiej umieralności ryb w Stawach Milickich jest susza. W zeszłym roku spadło trzy razy mniej deszczu niż w latach poprzednich. Brak wody w akwenach poskutkował obniżeniem zawartości tlenu, a to wywołało u zwierząt choroby.
Polecany artykuł:
W dodatku - przez niski poziom wody w Stawach Milickich - ryby padały łupem kormoranów i innych drapieżnych ptaków, takich jak tracz nurogęś.
Do pogromu karpi na tym terenie mogły przyczynić się także brak odpowiednich modernizacji i lęgnące się w wodzie wirusy.
Miliony złotych pilnie potrzebne
Żeby Stawy Milickie mogły teraz normalnie funkcjonować, potrzeba kilku milionów złotych na zarybienie tych zbiorników wodnych. Powstaje tylko pytanie skąd te pieniądze wziąć.
>> Zobacz także: Wrocław w czerni i bieli. Tak na miasto jeszcze nie patrzyliście [GALERIA]
Skąd martwe ryby we Wrocławiu?
Śnięte ryby w weekend zauważono także w Lesie Sołtysowickim we Wrocławiu. Powody ich śmierci sprawdza teraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Wśród przyczyn mogą być nie tylko wylewanie toksycznych chemikaliów czy ścieków do , ale też tak zwana przyducha. Często, kiedy temperatura powietrza wzrasta, w wodzie brakuje tlenu i to powoduje, że ryby się duszą.