Teraz potrzeba kilku milionów złotych na ponowne zarybienie Stawów Milickich

i

Autor: MOs810/CCA-S A 4.0/wikimedia.org Teraz potrzeba kilku milionów złotych na ponowne zarybienie Stawów Milickich

Zginęła większość ryb w Stawach Milickich. Martwe ryby znaleziono też we Wrocławiu. Mamy katastrofę ekologiczną?

2016-02-10 9:01

W Stawach Milickich wyginęła duża część ryb dwuletnich oraz 90 procent narybku. Martwe ryby można było w ostatnich dniach zaobserwować również na terenie wrocławskich Sołtysowic.

Powodem tak wysokiej umieralności ryb w Stawach Milickich jest susza. W zeszłym roku spadło trzy razy mniej deszczu niż w latach poprzednich. Brak wody w akwenach poskutkował obniżeniem zawartości tlenu, a to wywołało u zwierząt choroby.

W dodatku - przez niski poziom wody w Stawach Milickich - ryby padały łupem kormoranów i innych drapieżnych ptaków, takich jak tracz nurogęś.

Do pogromu karpi na tym terenie mogły przyczynić się także brak odpowiednich modernizacji i lęgnące się w wodzie wirusy.

Miliony złotych pilnie potrzebne

Żeby Stawy Milickie mogły teraz normalnie funkcjonować, potrzeba kilku milionów złotych na zarybienie tych zbiorników wodnych. Powstaje tylko pytanie skąd te pieniądze wziąć.

>> Zobacz także: Wrocław w czerni i bieli. Tak na miasto jeszcze nie patrzyliście [GALERIA]

Skąd martwe ryby we Wrocławiu?

Śnięte ryby w weekend zauważono także w Lesie Sołtysowickim we Wrocławiu. Powody ich śmierci sprawdza teraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Wśród przyczyn mogą być nie tylko wylewanie toksycznych chemikaliów czy ścieków do , ale też tak zwana przyducha. Często, kiedy temperatura powietrza wzrasta, w wodzie brakuje tlenu i to powoduje, że ryby się duszą.

Czytaj także: Szykuj rower na wiosnę! Za przegląd pojazdu teraz zapłacisz najmniej [AUDIO]