Do zdarzenia doszło w piątek na terenie jednej z aptek w Zgorzelcu. Wszystko zaczęło się od maseczki, a konkretnie jej braku. 20-letni mieszkaniec miasta zamierzał zrobić zakupy w aptece bez zasłoniętej twarzy, tłumacząc, że posiada stosowne zaświadczenie. Ta argumentacja nie przekonała pracownika apteki, który najpierw poprosił młodego mężczyznę o zasłonięcie twarzy, a następnie - gdy ten tego nie uczynił - wyprosił go ze sklepu. To rozjuszyło 20-latka, który po chwili wrócił na miejsce w asyście 30-letniego brata. Obaj mężczyźni zamierzali wyjaśnić nieporozumienie, ale konflikt tylko eskalował. Aptekarz, który wyprosił klienta, znajdował się na zapleczu. Mężczyźni bez pozwolenia poszli go szukać.
Polecany artykuł:
- Nie reagowali oni na wezwania pozostałych pracowników do opuszczenia pomieszczeń przeznaczonych dla personelu i stawali się coraz bardziej agresywni. Niestety w konsekwencji pobili aptekarza, niszcząc przy tym wyposażenie lokalu - relacjonuje kom. Agnieszka Goguł.
Obaj sprawcy zostali błyskawicznie zatrzymani. Najpierw w ręce policji wpadł 20-latek, chwilę później jego brat. Mężczyźni mają zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym. Za pobicie, naruszenie miru oraz zniszczenie mienia może grozić im kara do 5 lat pozbawienia wolności.