Złoty pociąg: znamy wyniki badań! [AUDIO]

Zdaniem naukowców z Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie złotego pociągu nie ma. Natomiast Piotr Koper i Andreas Richter oraz współpracujacy z nimi specjalista ciągle nie wykluczają istnienia obiektu. Przekonują, że pod ziemią jest kolejowy tunel i jakieś „anomalie”.

Tunel i coś, co może być pociągiem

Według ustaleń Kopra, Richtera, czyli osób, które pierwsze ogłosiły istnienie złotego pociągu, oraz reszty ich ekipy w skarpie kiedyś były trzy tory.

W ocenie Kopra i Richtera w nasypie znajduje się tunel kolejowy o szerokości mniej więcej ośmiu i wysokości pięciu metrów, a głębiej może być złoty pociąg. Jak tłumaczą - na terenie w stronę Świebodzic widać liczne anomalie. Struktura jest bardzo gęsta, tunel z jednej strony prawdopodobnie jest zawalony.

- Wszystkie nasze badania wskazują jednoznacznie już nie tylko na ten pociąg, ale na cały obiekt, który się tam znajduje. Bo i po jednej, i po drugiej stronie mamy anomalię w postaci muru. To skąd one się tam wzięły? Na jakiej podstawie mam zmienić swoje zdanie? Trzeba wziąć koparkę, ona szybko odpowie na ten temat - przekonuje Piotr Koper.

Posłuchaj wypowiedzi Piotra Kopra:

Potrzebne więcej badań

Doktor Adam Szynkiewicz, profesor geologii z Wrocławia, poproszony przez Kopra i Richtera o ocenę terenu uznał, że pewności do istnienia złotego pociągu nie ma. Żeby potwierdzić czy znajduje się pod ziemią, trzeba zrobić dodatkowe badania:

- Nie mogę powiedzieć, czy w środku jest pociąg, czy coś innego. Ale bez wątpienia coś tam pod ziemią jest – przekonuje profesor.

Naukowcy z AGH: pociągu nie ma ma

- Tunel może i jest, ale wniosek z naszych badań jest taki, że pociągu nie ma. Kładę na szalę takimi wynikami cały autorytet Akademii Górniczo - Hutniczej i swój – wyjaśnia profesor Janusz Madej z Akademii Górniczo-Hutniczej.

Posłuchaj wypowiedzi profesora Jana Madeja z AGH:

Krakowscy naukowcy najpierw przeprowadzili analizę geologiczną terenu. Potem wykonali badania za pomocą trzech metod: grawimetrycznych, georadaraowych i magnetycznych. Także wykryli „anomalia”, ale płytko. Jak tłumaczą – wyniki byłyby zupełnie inne, gdyby obiekt rzeczywiście istniał.

Urzędnicy: musimy to przeanalizować

Zapoznamy się teraz szczegółowo z badaniami w ramach specjalnego zespołu. Po niej, w najbliższym czasie, prezydentowi Romanowi Szełemejowi przedstawione zostaną rekomendacje i stanowisko do dalszego postępowania. Niewykluczone, że będziemy zasięgać jeszcze innych opinii - wyjaśnia Arkadiusz Grudzień, rzecznik wałbrzyskiego ratusza.

Czytaj także: Prognoza pogody na Święta we Wrocławiu. Będzie śnieg? [AUDIO]