Od dłuższego czasu wiadomo, że w strukturze organizacyjnej Prawa i Sprawiedliwości wprowadzone będą zmiany. Jeśli chodzi o region wrocławski, to zostanie on podzielony na dwie części: sam Wrocław i obwarzanek, czyli powiatu okalające stolicę Dolnego Śląska. Przeobrażenia nie weszły jeszcze w życie, całym regionem kieruje więc Mirosława Stachowiak - Różecka. Ale jej dni jako liderki są policzone.
Posłanka i dwukrotna kandydatka na prezydenta Wrocławia nie będzie już więcej szefować PiS we Wrocławiu. Oficjalnie dowiemy się o tym w przyszłym tygodniu, kiedy też poznamy nazwiska dwóch nowych "baronów".
Co takiego się stało, że Mirosława Stachowiak - Różecka nagle straciła poparcie centralnych władz Prawa i Sprawiedliwości? Jak mówią nam nasi rozmówcy z partii Jarosława Kaczyńskiego, polityk przeszacowała swoje możliwości. - Zażądała dla siebie kierowania obwarzankiem, a we Wrocławiu chciała, aby szefował Marcin Krzyżanowski, wicemarszałek województwa i jej bliski współpracownik. Powiedziała wręcz, że inne rozwiązanie jej nie interesuje - słyszymy.
Takie postawienie sprawy miało rozsierdzić polityków z ul. Nowogrodzkiej. - Było ostro - mówi nam polityk, znający kulisy tych rozmów.
Dlatego też Mirosława Stachowiak - Różecka zostanie najpewniej z niczym.
Piszemy "najpewniej", bo w polityce wszystko jest możliwe. Ale na chwilę obecną trudno sobie wyobrazić inny scenariusz. Zwłaszcza, że w Prawie i Sprawiedliwości wybrano już polityków, którzy mają objąć stery we Wrocławiu i obwarzanku.
Jeśli chodzi o powiaty okalające, to szefem zostanie poseł Paweł Hreniak, były wojewoda dolnośląski. To dość naturalny wybór, bo Hreniak zna teren, startował z tego okręgu np. w (przegranych) wyborach do Senatu. Hreniak to protegowany Elżbiety Witek, marszałek Sejmu, która umacnia w ten sposób swoje wpływy na Dolnym Śląsku.
Więcej kontrowersji wzbudza nowy szef Wrocławia. To poseł Przemysław Czarnecki, syn Ryszarda Czarneckiego - bardzo znanego polityka PiS.
Czarnecki junior co prawda jest ogólnie w partii lubiany i szanowany, ale jego oponenci (bo są i tacy) wskazują, że ma pewne wady. Przede wszystkim miejsce zamieszkania. Bo choć to poseł z Wrocławia, to mieszka na stałe w Warszawie, a do tego jest zagorzałym kibicem Legii. Wiadomo też, że Przemysław Czarnecki nie lubi też nudnych, partyjnych wydarzeń, w których jako szef będzie musiał brać udział regularnie.
Inni wskazują też, że nie on będzie rządził Wrocławiem, a jego prawa ręka, radny miejski Dariusz Piwoński. Wśród działaczy, z którymi rozmawialiśmy, wzbudza to pewne obawy.
Sam Czarnecki niechętnie wypowiada się na temat swojej przyszłości - zaznacz, że łączenie go z funkcją szefa Wrocławia to na razie spekulacje.
Mirosława Stachowiak - Różecką od dłuższego czasu nie chce zaś z nami rozmawiać.
O oficjalnych ustaleniach mamy dowiedzieć się w najbliższy wtorek.