Rząśnik. W biały dzień ukradli... schody
Był wtorek, 3 lutego. Środek dnia, około godz. 13. Pod budynek starej szkoły, który dziś jest budynkiem socjalnym, w Rząśniku pod Złotoryją podjechały samochód dostawczy i ciągnik. Kilku mężczyzn zaczęło demontować schody prowadzące do budynku.
Gdy stopnie zniknęły, a sprawa dotarła do urzędu gminy, okazało się, że była to… zuchwała kradzież. Schody były bowiem z piaskowca, o czym musieli wiedzieć złodzieje porywając się na tak bezczelny – dokonany na oczach mieszkańców – czyn.
- To był środek dnia, nikt nie przypuszczał, że dochodzi do kradzieży. Ludzie byli przekonani, że to gmina prowadzi jakieś prace – powiedziała portalowi tvn24.pl sołtys Rząśnika Wioletta Wojtasik.
Ze względu na fakt, że schody były z cennego kruszcu, gmina oszacowała straty na około 60 tysięcy złotych. Na szczęście mieszkańcy nie zostali pozbawieni bezpiecznego dojścia do budynku, bowiem ukradzione schody nie były jednym wejściem do ich lokali.
- Jeśli widzieliście, lub macie jakiekolwiek informacje na ten temat proszę o kontakt z policją lub ze mną – zaapelował w mediach społecznościowych Paweł Kisowski, burmistrz Świerzawy.
Sprawę zuchwałej kradzieży prowadzi policja w Złotoryi. Na razie kryminalni nie informują o postępach śledztwa. Miejmy nadzieję, że to oznacza, że są na tropie złodziei.
Dlaczego tak mocno spadło zaufanie Polaków do policjantów?
Posłuchaj, co mówi ich były zwierzchnik!
Listen on Spreaker.