12-letnia Martynka walczy o życie. Zarzuty dla pracownika spółki gazowej. To przez niego doszło do wybuchu?

2020-08-26 19:40

Pracownik spółki gazowej, która wymieniała instalację w jednym z bloków w Kamiennej Górze usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia, skutkującego zagrożeniem dla wielu osób. Oprócz tego prokuratura zdecydowała się na złożenie wniosku o tymczasowy areszt. W wyniku pożaru ucierpiała 12-latnia Martynka, która teraz walczy ożycie.

Do wybuchu doszło w poniedziałek (24 sierpnia). Nagle nastąpiła eksplozja - było dużo ognia, huku, dymu. Obok bloku przechodził mieszkający tam Marek Malich. To strażak, który akurat wtedy był na urlopie. Nie zastanawiał się nawet chwili i rzucił się na pomoc. Na balkonie zobaczył dziewczynkę. Było tak gorąco, że nie dało się od tej strony do niej wejść.

Dopiero od drugiej strony udało się dostać do dziecka i zabrać dziewczynkę z piekła. Przeczytaj więcej: Kamienna Góra. Tak wygląda mieszkanie po WYBUCHU gazu. PRZERAŻAJĄCE wspomnienia strażaka! [ZDJĘCIA]

W związku z tym tragicznym zdarzeniem prokuratura rejonowa w Kamiennej Górze zatrzymała dwóch pracowników firmy, którzy wykonywali pracy przy wymianie instalacji gazowej w bloku, w którym doszło do wybuchu. Jeden z nich w środę (26.08.2020) usłyszał prokuratorski zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia, skutkującego zagrożeniem dla wielu osób.

W wyniku tego zdarzenia doszło do wybuchu i pożaru, w którym poszkodowana została 12-letnia Martynka. Zobacz: Kamienna Góra: 12-letnia Martynka walczy o życie. "Poparzone 90 proc. powierzchni skóry

Prokuratura zdecydowała o wystąpieniu do sądu o areszt tymczasowy dla mężczyzny.

Stan dziewczynki jest bardzo ciężki. Udało nam się porozmawiać z doktorem Witoldem Miaśkiewiczem, kierownikiem oddziału chirurgii dziecięcej szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Chirurg powiedział nam, że dziewczynka przebywa na oddziale intensywnej terapii.

- Dziewczynka ma poparzenia sięgające 90 procent powierzchni skóry. Poparzony ma również układ oddechowy - dodaje lekarz.

Dziecko walczy o życie.

Tragedia w Kamiennej Górze