Nie tak wyobrażała sobie spotkanie ze znajomymi nastolatka z Wałbrzycha. Pod nieobecność rodziców dziewczyna zaprosiła do mieszkania swoich znajomych. Jeden z nich postanowił jednak wykorzystać odwiedziny, by się trochę wzbogacić. Wykorzystując nieuwagę koleżanki, 18-latek splądrował sypialnię należącą do jej rodziców. Młody złodziej wyniósł m.in. biżuterię, portfel, gotówkę w różnej walucie, kluczyk do samochodu, dokumenty pojazdu oraz telefon komórkowy. Straty oszacowano wstępnie na ponad 30 tys. zł.
Gdy rodzice nastolatki zorientowali się, że zostali okradzeni, natychmiast zgłosili się na policję.
- Funkcjonariusze kryminalni wałbrzyskiej komendy po zebraniu niezbędnych informacji ustalili, że sprawcą kradzieży jest 18-latek, sąsiad pokrzywdzonych - informuje podkom. Marcin Świeży z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. - Podejrzany został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. Okazało się, że skradzione mienie oddał m.in. do różnych lombardów na terenie miasta.
Policjantom udało się odzyskać m.in. skradzioną biżuterię, gotówkę oraz telefon komórkowy o łącznej wartości ok. 11 tys. zł. 18-latek przyznał się do kradzieży i złożył wyjaśnienia. O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu nawet 5 lat więzienia. Decyzją prokuratury nastolatek objęty został dozorem policyjnym.
Polecany artykuł: