Jak zeznaje oskarżony i jego babcia, wypił on wcześniej dużą ilość alkoholu. Jednak testy krwi nie wskazywały, by był pod jego wpływem. We wrocławskim Sądzie Okręgowym rozpoczął się dziś ( 8 maja, wtorek) proces młodego mężczyzny.
- Działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia kobiety, w związku z usiłowaniem jej zgwałcenia, usiadł leżącej na łóżku pokrzywdzonej na brzuchu. Trzymanym w ręku nożem zadał jej wielokrotnie uderzenia w okolice klatki piersiowej i szyi - odczytała akt oskarżenia prokurator Agnieszka Moryl.
Sam wezwał policję
Oskarżony przyznaje się do winy. Jego zeznania odczytała sędzia Edyta Pawłowicz-Durlak.
- Jak ciocia wróciła z kuchni, to rzuciłem ją na łóżko i zacząłem rozbierać. Złapałem ją w pasie. Ona się broniła. Próbowała odepchnąć - zeznawał wcześniej 19-latek.
Biegli sądowi nie stwierdzili u Damiana L. choroby psychicznej czy niepoczytalności.
- O tym, że zabiłem ciocię powiedziałem babci i koledze. Pisałem koledze sms-y. Potem zadzwoniłem na policję. Poczekałem, przyjechali i zatrzymali mnie - relacjonował śledczym Damian L.
19-latek był wychowywany przez babcię, bo jego bezdomni rodzice zmarli kilka lat temu z wychłodzenia. Kolejni świadkowie zostaną w tej sprawie przesłuchani w czerwcu.
Więcej w materiale reporterki Radia ESKA Kai Paśko: