Policjanci chcieli zatrzymać do kontroli drogowej audi na łódzkich tablicach rejestracyjnych i z podświetlonym znakiem taxi na dachu na ulicy Podwale w Wałbrzychu.
- Funkcjonariusze mieli przeczucie, że mężczyzna może nie mieć uprawnień do kierowania pojazdami - przyznaje Marcin Świeży z wałbrzyskiej policji.
Kierowca przyśpieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim. Do pościgu dołączyły jeszcze trzy wałbrzyskie patrole, a następnie pięć radiowozów z terenu powiatu świdnickiego.
- Mężczyzna, łamiąc przy tym szereg przepisów ruchu drogowego, uciekał kolejno przez Świebodzice, mniejszymi miejscowościami do Świdnicy, a z tej miejscowości przez Sulisławice, aż do Imbramowic, gdzie staranował opuszczone zapory przejazdu kolejowego na ul. Mostowej, uszkadzając przy tym także jeden z radiowozów. Ostatecznie przestępca został zatrzymany przez wałbrzyskich policjantów ruchu drogowego przy jednej z posesji w tej miejscowości, kiedy to próbował staranować jej ogrodzenie i wjechać w las - opowiada Marcin Świeży.
>>> Mopy, pampersy i... kura! Zdziwisz się, co ludzie wrzucają do kanalizacji we Wrocławiu! [ZDJĘCIA]
Okazało się, że 29-latek uciekał, bo ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami i zakaz prowadzenia ich do 2021 roku. Teraz grożą mu do 5 lat za kratkami, dożywotni zakaz kierowania pojazdami oraz wysoka grzywna.