W ciałach trzech zmarłych górników znaleziono niewielkie ilości alkoholu. Jeden z nich miał we krwi 0,2 promila, drugi 0,4 promila, a trzeci 0,6 promila. U jednej z osób wykryto także niewielką ilość metaamfetaminy.
Polecany artykuł:
- Na dziś nie możemy jednak stwierdzić, że ci ludzie znajdowali się pod wpływem alkoholu. Mógł się on wytworzyć w ich organizmach na skutek przemian w organizmie, jakie zaszły przed i po katastrofie - tłumaczy Lidia Tkaczyszyn z Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - W kopalni panowała wysoka temperatura i wilgotność. Znaczenie mógł mieć też czas od zaistnienia zgonu do wykrycia ciał ofiar - dodaje prokurator Tkaczyszyn.
Prokurator planuje teraz powołanie instytutu naukowego, który ustali skąd wziął się alkohol w ciałach zmarłych górników. Instytut ma powstać na początku maja.
Twarde narkotyki w ciele górnika
Dalsze badania mają być też przeprowadzone w sprawie metaamfetaminy znalezionej w ciele jednego z mężczyzn. Wypowiedzieć ma się biegły z zakresu medycyny sądowej. W tym przypadku także śledczy nie są w stanie jednoznacznie stwierdzić czy górnik w momencie zdarzenia był pod wpływem środków odurzających.
Zobacz materiał NOWA TV 24 GODZINY:
Świadkowie nie potwierdzają
- W sprawie przesłuchani byli liczni świadkowie. Żaden z nich nie potwierdził żeby w trakcie pracy spożywano alkohol albo narkotyki - tłumaczy prokurator Lidia Tkaczyszyn.
W tej sprawie, jeszcze przed przeprowadzeniem kolejnych badań, ma być przesłuchanych więcej osób.
Posłuchaj wypowiedzi prokurator Lidii Tkaczyszyn: