Wrocławianie boją się, że zniszczone drzewa mogą runąć na spacerujących.
- Najczęściej są przy ujściu na most Mieszczański - tłumaczy jeden z nich.
- Spaceruję tu codziennie. Już chyba z 13 drzew naliczyłam - dodaje wrocławianka.
- Rozpanoszyły się! Proszę bardzo, to drzewo zaraz runie. Mam nadzieję, że nie runie na nikogo, ale nie mam takiej pewności - opowiada kolejny zapytany.
ZOBACZ materiał NOWA TV 24 GODZINY:
Ekspert: Bobrze tamy nie spowodują powodzi tysiąclecia
Obawy mieszkańców budzą także budowane na Odrze tamy, przez które wzrasta poziom wód. Specjaliści jednak uspakajają.
- Działalność bobrów, budowanie tam może powodować lokalne podtopienia. Nie będzie to jednak skutkowało powodzią tysiąclecia. Bobry przyczyniają się pozytywnie zwiększając różnorodność biologiczną na danym terenie - zapewnia doktor Grzegorz Zaleśny z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Jeżeli zauważymy w naszym sąsiedztwie obecność bobrów, warto ten fakt zgłosić jednak zarządcy terenu.
W zeszłym roku bobry pojawiły się na wrocławskich Maślicach. W listopadzie rozpoczął się ich odłów, który może potrwać nawet rok.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Pauliny Szymoniak:
Czytaj także: Zegary elektroniczne w domach wrocławian mogą się spóźniać. To nie przypadek!