Brat mordercy: On musi pozostać za kratami! Marcel nie może wyjść!

9 grudnia Marcel C. ma wyjść na wolność! Tak zdecydował sędzia Wiesław Pędziwiatr z Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. To skandaliczna decyzja, bowiem Marcel C. to potrójny morderca. Siekierą zarąbał swojego 7-letniego braciszka i rodziców. Do mordu doszło w Ząbkowicach Śląskich w 2019 roku. Marcel C. wymordował rodzinę, bo bliskich obwiniał za swoje niepowodzenia. Biegli psychiatrzy uznali, że jest bardzo niebezpieczną osobą i na wolności może znowu kogoś zabić.  

Od października trwa proces mężczyzny przed Sądem Okręgowym w Świdnicy. Marcelowi C. grozi dożywotnie więzienie. Zanim jednak zostanie skazany, to będzie przebywał w areszcie. Sąd apelacyjny uznał jednak, że minęły już dwa lata od aresztowania, czyli upłynęło bardzo dużo czasu, w którym Marcel powinien zostać skazany. A że nie został, to ma wyjść na wolność.       

Od absurdalnej decyzji sądu odwołała się prokuratura. Ale nie tylko. - Ja też złożyłem zażalenie - mówi Karol, brat Marcela i jedyny najbliższy krewny, który nie został przez niego zamordowany (pan Karol nie mieszkał w Ząbkowicach Śląskich, tylko we Wrocławiu). 

CZYTAJ WIĘCEJ: MORDERCA ma wyjść na wolność! Minister Warchoł: sędzia złamał prawo!

Mężczyzna jest oskarżycielem posiłkowym w sprawie swojego brata. - Nie mam żadnych wątpliwości. Miejsce Marcela jest za kratami - mówi nam Karol. - Mam nadzieję, że on nie wyjdzie na wolność - dodaje. 

O tym, czy Marcel wyjdzie na wolność dowiemy się już jutro. W sądzie apelacyjnym odbędzie się posiedzenie, na którym trzech sędziów podejmie decyzję, czy zwyrodniały morderca może opuścić areszt, czy powinien zostać za kratami. Mamy nadzieję, że tym razem wymiar sprawiedliwości podejmie jedyną słuszną decyzję, a Marcel C. pozostanie tam, gdzie jego miejsca - czyli w izolacji od społeczeństwa, za kratami aresztu.