Kierowcy i motorniczowie MPK Wrocław zbierają świąteczne paczki dla niewidomych i niesłyszących dzieci

i

Autor: MPK Wrocław

Bunt w MPK Wrocław. Kierowcy mieli zbierać paczki dla dzieci, ale odmówili

2019-11-26 9:03

MPK Wrocław wycofało się z akcji zbierania przez kierowców i motorniczych paczek świątecznych dla niesłyszących i niedowidzących dzieci. Przeciwko takiej formie prowadzenia akcji charytatywnej zaprotestowali związkowcy, obawiając się o bezpieczeństwo zarówno samych motorniczych, jak i pasażerów.

MPK Wrocław postanowiło włączyć się w akcję „Zobacz mnie i zostań moim Mikołajem”. Przewoźnik zobowiązał się pomóc fundacji „Zobacz mnie” w zbieraniu świątecznych paczek dla niewidomych i niesłyszących dzieci z dwóch wrocławskich ośrodków: przy ul. Kamiennogórskiej i Dworskiej. Zgodnie z pierwotnymi założeniami akcji, paczki mieli odbierać od wrocławian kierowcy i motorniczowie MPK. Każdy kto chciałby zrobić świąteczny prezent potrzebującym dzieciom, mógł samodzielnie skompletować paczkę i zostawić ją u kierowcy miejskiego autobusu lub motorniczego tramwaju.

CZYTAJ WIĘCEJ: Mikołaje we wrocławskich autobusach i tramwajach zbierają paczki dla dzieci

Przeciwko takiej formie zbierania paczek zaprotestowali członkowie Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w RP. Stwierdzili, że gromadzenie paczek w kabinie motorniczego lub kierowcy jest sprzeczne z przepisami i może być niebezpieczne zarówno dla prowadzących pojazdy komunikacji miejskiej, jak i dla pasażerów.

- Dla bezpieczeństwa pasażerów całkiem niedawno pracownicy spółki byli wzywani do kierowników za posiadanie w kabinie prowadzącego choćby gazet, które miały zagrażać bezpieczeństwu przewozu pasażerów. Pracodawca nie może obciążać pracownika tak wielką odpowiedzialnością, nakazując mu gromadzenie w kabinie rzeczy, przedmiotów niewiadomego pochodzenia, niezabeZpieczonych przed przemieszczaniem, które mogą doprowadzić nawet do katastrofy w ruchu lądowym - pisze w liście do prezesa MPK przewodniczący ZZPKMwRP MOZ Wrocław, Waldemar Węgłowski.

Związkowcy przypominali też incydent sprzed kilku lat, gdy w jednym z wrocławskich autobusów pasażer zostawił paczkę z ładunkiem wybuchowym.

W związku z protestem pracowników prezes MPK Wrocław podjął decyzję o rezygnacji ze zbierania paczek przez kierujących. Przewoźnik nie wycofał się jednak z akcji pomocy potrzebującym dzieci.

- Chcę, by MPK intensywnie uczestniczyło w tworzeniu ducha Wrocławia jako miasta ludzi życzliwych o otwartych sercach. Dlatego każdy, kto chce dołączyć do akcji "Zobacz mnie i zostań moim Mikołajem" wciąż może zostawić swoją paczkę w Biurze Obsługi Pasażera MPK przy ul. Prusa 75-79 - mówi prezes MPK Wrocław, Krzysztof Balawejder.