Chodzi o podaną wczoraj (29 marca) informację o zmianie sposobu organizacji zajęć między innymi tuż po świętach wielkanocnych. Według wcześniejszych planów w środę 4 kwietnia Uniwersytet Wrocławski miał pracować zgodnie z planem czwartkowym.
Tymczasem wczoraj rektor ogłosił, że zajęcia według planu z czwartku zostają jednak przesunięte na środę 16 maja. Za to w środę 4 kwietnia odbędą się jednak zajęcia zgodnie z normalnym planem.
Bilety kupione, a tu plany trzeba zmienić
Studenci są oburzeni, bo wielu z nich już kupiło bilety powrotne, ustaliło sobie swoje różne prywatne plany czy ułożyło grafik w pracy. Wielu z nich nie ma żadnych zajęć w czwartki, więc myśleli, że środę 4 kwietnia też mają wolną.
"Czyli jednak mam kolokwium w środę teraz, a nie za tydzień. Szkoda że nie dowiedziałam się wcześniej, to bym chociaż zabrała jakieś notatki żeby zdać i nie ustalała wyjazdów do rodziny" - pisze jedna ze studentek.
"Rozumiem, że UWr zwróci mi różnicę w cenie biletu PKP?" - pyta inna. "Jak miałaś czelność w ogóle coś sobie zaplanować w czasie wolnym i wyjeżdżać z Wrocławia?" - odpowiada jej kolejny student. "No nie wiem jak mogłam pojechać do domu na święta..." - pisze internautka. Na to kolejna: "Za dużo Klanu, myślisz, że wszędzie jest tak idealnie?"
UWr: Dwa czwartki pod rząd to dla niektórych za dużo
Przedstawiciele Uniwersytetu przeprosili studentów na Facebooku tłumacząc, że . To jednak wcale nie uspokoiło nastrojów. "Decyzja podjęta została na wniosek wydziałów, które nie chciały mieć w jednym tygodniu dwóch czwartków pod rząd" - wyjaśniali przedstawiciele UWr.